Q2DM8
Anathema: Greg, Lanther, Zemo, Ozos
Lords of Terror: Cegla, Erol, Roach, Sap

Pierwsza mapa - warehouse. Poczatek calkiem luzny a to za sprawa roucza, ktory zablysnal inteligencja:



W okolicach rg pierwsi pojawiaja sie ulani z lot (sap). Erol dorwal ssg i biega to tu to tam, a lanther wykrada powerupy (ra, megas). Ath wykorzystuje fakt posiadania rl i cg - lot jest pomimo posiadania rg nie zbiera powerupow. Taki stan rzeczy utrzymuje sie przez jakies 2-3 minuty, nastepnie Erolowi (chyba) udaje sie dorwac ps i zaczyna smigac po mapie i niszczy jest klawno (dla lot , ktore utrzymuje kilkufragowa przewage). Pomimo wyraznej dominacji Lotnikow w gornym rejonie mapy ath przewaga nie rosnie - nie wynosi ona wiecej jak 15 fragow. Taki stan rzeczy dluuugo sie nie zmienia, a to za sprawa lanthera, ktory wykrada powerupy i lot nie moze rozwniac skrzydel :}. Mijaja kolejne minuty, no i mamy maly przelom. Ath zaczyna smialo atakowac rg, lot odbija i tak w kolko. Wyrozniajacymi sie postaciami sa erol oraz cegla, natomiast w ath lanther i zemo. Jakies 8 minut przed koncem mapy mamy remis, chwile pozniej anathema prowadzi juz kilkoma fragami. Lot musi odrabiac straty - bedzie comeback ? Nie... Ath skutecznie broni kilkufragowej przewagi i niespodziewanie wygrywa mape 88 : 82. Gracz mapy ? Hmmm.. trudny wybor.. lanther czy erol ? Erol - tylko i wylacznie za to, ze mial mniejsze wsparcie wsrod swoich kolegow niz lanther. 1:0 dla ath.






Q2DM5
Anathema: Lanther, Zemo, Ozos, Stech
Lords of Terror: Cegla, Erol, Roach, Sap

2 mapa : dm 5. Mala korekta w skladzie ath, lineup lotnikow bez zmian. The match has ben started. I mala niespodzianka....



Koledzy z jego druzyny nie wydali sie byc tym faktem zasmuceni/rozczarowani :D. No coz, na ich zyczenie gramy 4v3... Praktycznie cale 20 minut wygladalo nastepujaco: lot skupione w okolicach quada, ath ubiera sie w czerwone kamizelki, po czym atakuje quada. 3 lotnikow calkiem skutecznie broni sie przed atakami i wynosi wiekszosc quadow (cegla). W ra kroluje natomiast Ozos, ktory wielokrotnie zapobiegal probom odbicia tego 'pomieszczenia' przez graczy LoT. Glupio by wygladalo, gdyby ath grajac we 4 przegralo (zaznaczam, ze w ath nie gral owego dnia sikor !). Pomimo, iz Lot gralo we 3 odbicie quad area nie bylo latwym zadaniem, bowiem lot posiada graczy, dla ktorych rura to swego rodzaju narzedzie pracy. Tak wiec lotnicy dosc skutecznie bronili sie przed atakami stecha i spolki. Z czasem zaczynaja jednak ginac coraz czesciej, pomimo iz cegla zadaje poczworne obrazenia. Przewaga jaka lot mialo na poczatku zmienia sie w strate ok 10 fragow. Ostatecznie mapa konczy sie wynikiem 71 - 59 dla ath. Man of the map ozos. W pamietniku wpisuje wiec 2:0 dla ath ;]




Q2DM7
Anathema: Lanther, squash, Ozos, Stech
Lords of Terror: Cegla, Erol, loCo, Sap

Ostatnia mapa okazuje sie byc dm7, ponowne zmiany w wyjsciowych czworkach (zemo->squash, roach->loCo). No i zaczynamy... 1 spawn w ra ma lanther, zbiera armora. Chwile pozniej mamy wjazd uzbrojonych lotnikow do ra i szybka riposte ath. Efekt : nie mozna wskazac druzyny, ktora w poczatkowych minutach kontroluje RA ROOM. Podobnie sytuacja wygladala na rl, jednak pozniej rl stala sie oaza ath, natomiast pokoj z czerwonym pancerzem twierdza lot. Przez prawie cale 20 minut przewage posiadaja lotnicy, ath zdolalo dwukronie odrabic straty, jednak lot fragowalo i przewaga pozostawala w ich posiadaniu. W teamie lot wyrozniali sie loCo i cegla, natomiast w ath nie wyroznial sie nikt. Lot przez 5 ostatnich minut posiadalo przewage ok 10 fragow i w momencie gdy ujrzelismy napis 'Timelimit hit. Match ended' na tablicy wynikow mamy 132 - 121 dla lot. Znowu staje przed trudnym wyborem gracza mapy. LoCo czy cegla ? Niech bedzie loCo, a man of the match wedruje do cegly. Ostatecznie mamy 2:1 dla ath.