| |
| | |
|
Po zaskakujących rezultatach poprzednich dwóch kolejek, trzecia przebiegła niespodziewanie cicho. Było parę meczy, które spędzały sen z powiek bukmacherów ale niewiele z nich zakończyło się szokującymi wynikami. Chyba najsmakowiciej zapowiadał się pojedynek pomiędzy liderem tabeli - SnG a rycerzami "wiosny" - wD.
Strangersi nie mają w tym sezonie konkurencji na drugim froncie. Ogrywają każdego a szczytem ambicji zwykle pozostaje urwanie jednej mapy. Ponieważ nikt nie lubi zespołów, które wygrywają zawsze (są nudne), sporo osób po cichu zapewne kibicowało ekipie Marzycieli. Fantazja jednak okazała się niewystarczająca na dobrze naoliwioną machinę lorda Zenona. Przyznać trzeba, że wD walczyło twardo na każdej z map ale świetne partie rozegrane przez Am33ta i Hav'a zadecydowały o kolejnym zwycięstwie lidera. Ale mecz, choć przegrany, może być dobrym prognostykiem dla ekipy Rula i Risena. Choć przegrali 3:0 to jednak 30 fragowe różnice na każdej z map mówią nam, że przy odrobinie szczęścia, skupienia i zdecydowanej ręki w decydujących momentach każda z map mogłaby mieć zupełnie odwrotny rezultat.
Sporo podtekstów miało spotkanie pomiędzy ath a o4f. Jak dobrze pamiętamy sklątwieni doznali dotkliwej porażki z rąk Darusiowych chłopaków. Był to szczyt formy o4f, mecz, który po serii dobrych wyników dawał im nadzieję na włączenie się do walki o pierwszą ligę. Jak wiemy od tego czasu fortuna potoczyła się dla nich po równi pochyłej grubo w dół, niemniej przeszłości się nie zmieni i zadra na honorze ath pozostała. Nie było zatem litości. Choć o4f to już nie ta sama ekipa, która w październiku trzęsła ligą, Anathema nie brała jeńców. Próba nawiązania walki na dm7 zdała się na niewiele, pozostałe dwie mapy były lekcją bólu i pokory dla Reala i ekipy. Całość skończyła się druzgoczącym wynikiem 587:311.
Na pierwszy rzut oka niezwykle gorąco zapowiadał się również pojedynek pomiędzy nF a frag. Niestety na drugi rzut już nie tak bardzo. NF się bardzo wzmocniło osobą mobiusa, który na pingu 60 sprawia wrażenie, że przeciw niemu grają kompletne nooby. Frag natomiast nie przypomina ekipy z poprzedniej rundy niczym oprócz jednego - ciężko im się zebrać na mecz. Eon i Neon zdecydowali, że są już zbyt dorośli na kłejka, co się zaś dzieje z Pimpem, najstarsi górale nie wiedzą (no dobra, nie chciało mi się pytać). Efektem jest to, że mecze grają ziomki mniej zaprawieni w ligowych bojach. I nie prezentują się źle, idzie im przyzwoicie. Niemniej nie jest to klasa zespołu z lekkością kroku zmierzającego do awansu ku elicie. Ekipa qwesa raczej pewnie rozbiła przeciwnika na q2dm1 i q2dm5 a o zmianach w rozdających karty na drugim froncie może świadczyć fakt, że w swoim znakomitym raporcie, sędzia tego meczu stwierdził, że fragom udało się urwać dm2. W poprzedniej rundzie było raczej na odwrót.
Na koniec pozostał do opisania mecz outsiderów czyli qF i cQt. Emocji nie brakowało niemniej przyjaciele qwesa przegrali dość wyraźnie na każdej z map. Na pewno atrakcyjności meczu dodał fakt obecności elo. Gdy ten gracz (kimkolwiek on jest) jest w teamie, idzie im znacznie lepiej. Niestety nie uchronił on ziomków przed wtopą z sąsiadami w tabeli stosunkiem 311:522.
Czwórka kolejki: (w nawiasie klan)
norman (ath) am33t (SnG) hav (SnG) mobius (nF)
Czwórka rezerwowych: (w nawiasie klan)
elo (qf) devone (frag) michaq (ath) aGent (nf)
Najlepsi fraggerzy: (w nawiasie liczba map)
1. Spirit - 1264 (29) 2. rul - 1163 (30) 3. norman - 1092 (27)
Najskuteczniejsi: (w nawiasie liczba map, minimum 13)
1. kolt - 66.078 % (18) 2. havok - 65.261 % (13) 3. FireBird! - 63.293 % (13) | |
| | |
| |
| | |
|
| |
| | |
| |
| | |
|
Musisz być zarejestrowany/zalogowany, żeby cokolwiek dodać. Rejestracja | |
| | |
| |