| | Menu | | |
| | |
|
» » » »
»
»
»
» » »
»
»
»
»
| |
| | |
| Serwisy | |
| | |
| Quake2: » » » » » » » » » » » » Quake4: » » » Quake Live: » » FEAR Combat: » » » Warsow: »
|
|
| | |
| Linki | |
| | |
| » » » » » » » » » » »
|
|
| | |
|
|
|
| | Informacje | | |
| | |
| PLQ2 TDM #16 IRC: discord #PLQ2 Zapisy: wyłączone Transfery: nie Limit graczy: 10 Klany gracza: wyłączone
| |
| | |
|
| |
| | |
|
Po dość brutalnym pierwszym tygodniu, który chamskim gwałtem odarł ze złudzeń kilka klanów przystąpiliśmy do kolejnego etapu. Głowy pewnie nieco ochłonęły, zesztywniałe od ściskania klawiatury palce odtajały i nadszedł czas rytmu ligowego. W tym tygodniu mieliśmy kilka ciekawie zapowiadających się pojedynków: rebelsi starali się pokazać swój pierwszoligowy rodowód z tok, goa probowało odbić sezon od dna z ath i cQt. nF walczyło desperacko o jakiekolwiek punkty z BoD i cQt a czarny koń rozgrywek ath zamierzało zaskoczyć Reala i spółkę. Zobaczmy zatem co nam z tego kociołka emocji wyszło.
Przed oficjalnym terminem:
Swojej nominalnej kolejki z qF nie mogla doczekać się Gogan. Dziwnym trafem z qF każdy zawsze chce grac. Przyjacielsko wiec umówili się na mecz poprzedniej niedzieli. Wynik nie był zaskakujący. Mod grające kolejny raz tym samym składem (cóż za dyscyplina) nie dało najmniejszych szans ekipie fanatyków. Jeśli coś było warte odnotowania na tej mapie to stosunkowo niezły wynik Arcziego na dm2 i 4biddena na dm1. Pojedyncze jaskółki wiosny jednak nie czynią i moim niefachowym okiem, qf musi zacząć od skupienia się na jednej mapie i nauki jej poprzez oglądanie demek a następnie ciągłe ćwiczenie jej nie patrząc na statsy a bardziej na to jak poszczególni gracze wypełniają swoje zadania. Innej drogi poprawy wyników w Q2 TDM osobiście nie znam.
Poniedziałek:
Wspomniana wyżej dwójka wstrząśniętych fanatyków pokazała, że ich występ przeciw MoD nie był fartem w meczu z faworytami ligi czyli 3c. Elitarny klan odniósł co prawda pewne zwycięstwo ale nie był to pogrom, jakiego qF doświadczyło z tOk. Jeśli o wicemistrzów zaś chodzi, wciąż nie wydają się w pełni rozpędzeni w tym sezonie aczkolwiek ciułają powoli punkty. O ostatecznym zwycięstwie zdecyduje tak naprawdę runda noworoczna, do grudnia Feeble i spółka walczą jedynie o bonusowe punkty i zadecydują o ich przyznaniu głównie mecze z tOk, ath i r.
Drugim poniedziałkowym meczem był pojedynek pomiędzy rebelsami a Drużyną Internetowych Morderców i była to chyba największa niespodzianka ligi jak do tej pory. Oba klany przystąpiły do pojedynku w najmocniejszych składach. Nastąpił dżentelmeński podział map i gracze przystąpili do wzajemnego mordowania. Jak przystało na wyrównany pojedynek na tej mapie - mieliśmy chaos do kwadratu. Z tego zamieszania najlepiej wyszedł Piecia, który w pełnym spokoju operował w pokoju i okolicach nabijając 33 fragi. Pomagał mu jak mógł Irvin, który w końcu zaczął przekładać formę z dueli na TDM. Nieco mniej różowo było na wodzie gdzie Pio zleszczył Cegłę i Fasadina. Ostatecznie wynik ważył się do ostatnich sekund i ku zdziwieniu wszystkich r wygrało 2 fragami.
Przystąpiliśmy zatem do mapy z wyboru er czyli dm6. Ale czy może być ona uznana za homemap w obliczu tOk, które pobiło tu wszystkich w Europie poza play? Otóż okazało się, że tak. Mecz zaczął się od zdecydowanej przewagi [r] w zasadzie wszędzie. Irvin pykał sobie swoje na bfg, Piecia pokazywał Pio jak się gra Walec a Fasadin nękał swój były klan wynoszonymi quadami. Przewaga rebeliantów wynosiła w pewnym momencie aż 60 fragów i skończyłoby się rejpem gdyby nie wyśmiewany przez niektórych w komentarzach Cleaner, który odbił Quada a następnie dał impuls kolegom do odrabiania strat. Zabrakło im sekund. Mapę wygrało rebels czterema fragami. Pełen szacunek dla tokarek za tę dramatyczną pogoń.
Wtorek:
Kipiący żądzą zemsty Internetowi Mordercy szukali kogoś do wyżycia się i na ich drodze mieli pech stanąć kanapkowcy. Prawdopodobnie chcąc uniknąć wszędobylskich railów tOk zyga i spółka zdecydowali się na dm7. I byłby to dobry wybór gdyby nie dwa fakty. Pierwszy to taki, że równocześnie wybili najmocniejsze zęby sobie. Drugi to taki, że na dm7 obowiązuje równianie z reprezentacji Polski : Cleaner + Goat + Red = GG. Dm5 natomiast, którą zagrano jako pierwszą, była jedynie formalnością. Jest to mapa wymagająca po pierwsze dobrych railowców a po drugie głębokiego zaangażowania teamu i umiejętności opuszczania pozycji w celu stworzenia tymczasowej przewagi liczebnej w innym rejonie mapy. Jednym słowem - teamplay. A kanapki to nowy twór złożony z ludzi grających z moich obserwacji najczęściej pickupy na dm1. Co więcej są to najczęściej osoby zmieniające klany jak rękawiczki. Stąd prorokuje, że naprawdę będą osiągać mocne wyniki ze sporo słabszymi klanami ale ciężko radzić sobie z równymi skillem lub lepszymi. Na potwierdzenie mojej tezy podam wynik - 520:96 dla tOk.
Czwartek:
"Jak nie w niedzielę to w czwartek" mówi stare kłejkowe przysłowie i nie bez powodu. Po wtorkowych i środowych wieczorach z ligą mistrzów a przed piątkowo-sobotnim pijaństwem właśnie czwarty dzień tygodnia wydaje się najlepszy na grę. Wszyscy wiemy, że przysłowia są mądrością narodów, niestety nie posłuchał jej exe, który tankować zaczął wcześniej od innych. Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie wam przekonywać kogoś, że alkohol i choroby z nim związane są złe, możecie użyć screena z dm3 z meczu BoD-nF. Powiedzieć jednak należy, że qwes wzmocnił swoją ekipę członkiem 3M czyli devone i głównie to pozwoliło im odnieść pierwsze w sezonie zwycięstwo. Wygrał swój indywidualny pojedynek z Rickym na dm1 walnie przyczyniając się do wygranej pięcioma fragami. Nie sprostał zadaniu co prawda na dm5 ale patrząc na screeny wstydu sobie nie przyniósł. Na dm3 co prawda oddał nieco pola rywalom ale koledzy z teamu nadrobili z nawiązką. Nielękliwi zdobyli pierwsze zwycięstwo w sezonie i w pełni na to zasłużyli.
Zaledwie pół godziny później Braterstwo Śmierci dało odpocząć exe i w nieco rezerwowym składzie postanowiło uratować ten wieczór wygrywając z cQt. Zgodnie z wynikami ankiety, rywal to nie byle jaki, aż 8% ludzi wierzy, że Kłejkowy team marichuanistów wygra pierwszą rundę. Pozdrawiam biorących udział w sondzie, zwłaszcza optymistów głosujących na qF, goa czy nF. Do boju wyszli Pimp, Ricky, Bocian, Doddy i Faint. Nie dali w sumie żadnych nadzieji najaranym na jakiekolwiek punkty. Statystyki mówią zresztą same za siebie. Ilość zebranych megasów na dm1 - Bod: 20, cQt:4. Ilość zebranych Redów na dm2 - Bod: 42, cQt: 3. Z taką przewagą zdrówka i pancerza nawet skill purriego by nie pomógł 4wganowi i kompanom. Jednak 4 punkty z tych 2 spotkań to chyba wynik poniżej planu minimum Grajewiaków. Wiadomo, jest to dopiero runda zasadnicza i mistrza tu nie wyłonimy. Jednak już teraz BoD ma chyba pewien materiał do przemyśleń.
Równolegle do tego pojedynku trwał zaciekły bój transującego GoA z rzucającym klątwę ath. Był to zatem klasyczny bój dobra ze złem. Roodi zdecydował się na specjał Maq'a czyli q2dm1. Ath najprawdopodobniej niecnie obejrzało screeny z meczu r-goa i odpowiedziało wyborem dm6 gdzie jest stanowczo za dużo cienia jak na siły światła. Wynik na tej drugiej mapie szokiem zatem nie był. 182:78 i punkcik poleciał na konto zaklętych. Warto jednak odnotować niezły występ D4rusia przeciw PoGo. Na Edziu było już znacznie lepiej ale nie wystarczająco. Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w ostatniej fazie gry, ath udało się zdominować mapę. Od tego czasu PoGo grał sobie z GoA w dziada zupełnie nie przejmując się pingiem o wartości 70. Wtórował mu Spirit, który gdzie tylko się pojawiał, dominował mapę. Była to szósta mapa w wykonaniu transujących i szósta porażka. Mimo, że była chyba najlepsza w wykonaniu GoA do tej pory tabela zaczynała wyglądać dla nich niepokojąco. Wygląda na to, że klan, który w swoich szeregach ma drugiego najlepszego duelowca dm1 na świecie będzie walczył w tym sezonie co najwyżej o środek drugiej ligi.
Niedziela:
Dzień zaczął się o 19.00 gdy podbudowani swoim poniedziałkowym sukcesem rebelsi stawali do boju z niepokonanym do tej pory o4f. Spodziewaliśmy się prostego i łatwego meczu, jako, że klan Reala to w zasadzie składak wykombinowany tuż przed sezonem i choć odniósł do tej pory dwa zwycięstwa to były one meczami z outsiderami oraz kolejnym klanem-puzzle. Wybraliśmy sobie dm5 aby przećwiczyć tę mapkę w nowym składzie. Jakie było nasze zaskoczenie gdy zamiast prostego i przyjemnego klikania z raila przez 40 min spotkała nas ciężka przeprawa z doskonale zorganizowanym przeciwnikiem. Przez jakieś 10 minut utrzymywał się remis, zabawowi chłopcy kontrolowali walec a zatem i przepływ slugów przez mapę i choć my kombinowaliśmy jak mogliśmy aby skorzystać z przewagi Reda, nie mogliśmy ustanowić naszej dominacji. Dopiero około 10 minuty udało nam się ich zmęczyć kilkoma zespołowymi akcjami, udało nam się zebrać kluczowego quada, który zabił 3 railerów w przeciągu kilku sekund. Po tym ciosie Only4Fun już nie podniosło się i do końca mapy rebelianci nastukali wynik 127:63. Irvina zmienił Piecia i przystąpiliśmy do dm3. Tu o4f ponownie przejęło okolicę raila i nie pozwalało erkom na zbyt wiele. W zasadzie koło 13-14 minuty zanosiło się na srogą porażkę bo na dole ekranu widziałem już migoczącą liczbę -50. Piecia z urbaskiem przejęli jednak raila i zaczęła się szaleńcza pogoń. Dosłownie sekundy przed końcem udało się doprowadzić do remisu. Byłem wtedy już przekonany o tym, że mecz wygramy 2:0. Jednak zorganizowana akcja o4f i grupowy wjazd na quada oraz parę pechowych respów fasadina doprowadziło do wyrównania wyniku konfrontacji. Po odrzucaniu map przenieśliśmy się na Edge, i również tutaj mecz był niezwykle zacięty. Rebelsi mieli zdecydowaną przewagę nad wodą za sprawą Urbaska i Fasadina, którzy pewnie ją kontrolowali i wstrzeliwywali nieustannie slugi do pokoju. Dzięki celnym slugom, O4f choć miało room odpowiadało bardzo małą liczbą zorganizowanych akcji odbicia wody z dwóch stron. W tym czasie ja i Piecia staraliśmy się odbijać room. Czasem nam się to udawało i wtedy nabijaliśmy dość szybko fragi, które ostatecznie zadecydowały o zwycięstwie. Neon i spółka nie składali broni i próbowali odbijać room badź wodę. Raz im się to nawet udało i przejęli całą mapę ale zostały już jedynie dwie minuty a przewaga 40 paru fragów była nie do odrobienia. Ostatecznie rebelsi wygrali dm1 stosunkiem 132:82 a cały mecz 2:1. Jest to chyba wynik, sądząc z komentarzy, który pozostawił w niedosycie obie strony konfrontacji. Rebelianci udowadniają, że tradycyjnie są klanem, który potrafi spłatać figiel faworytom by za chwilę wtopić z kimś teoretycznie słabszym, o4f zaś odniosło pierwszą porażkę sezonu w meczu, który był jednak do wygrania.
Po tych emocjach przeszliśmy do pojedynku pomiędzy wciąż szukającymi meczowego rytmu 3c a opromienionymi zwycięstwem z BoD klanem qwesa. Ci, którzy spodziewali się kolejnej niespodzianki davone's style musieli się srogo zawieść. Kompletna dominacja Elitarnych na obu mapach zakończona wynikiem 457:123 raczej nie dołączy do grona kłejkowych klasyków oglądanych wspólnie z rodziną co gwiazdkę. Po tym meczu 3c utwierdziło się na szczycie tabeli i wciąż ma 3 pkt przewagi nad najgroźniejszymi rywalami do mistrzostwa jesieni.
Nieco mniej jednostronne było spotkanie pomiędzy GoA a cQt. Oba klany z sekciarskim zacięciem, oba grające poniżej swojego potencjału w tym sezonie. Tym razem GoA udało się w końcu zdobyć pierwsze punkty. Na dm3 było jednak dość krucho i tylko świetna forma Maqa pozwoliła dojechać do końca mapy z 30-fragową przewagą. Na dm1 jednak, siły światłości w końcu pokazały jakość, która pozwoliła im wygrać silną drugą ligę dwa sezony temu. 190:52 - te liczby mówią same za siebie. Maq railował, chainował i stawał na głowie co zaowocowało przyzwoitymi statsami 65/5. Reszta teamu wykorzystała tę wytworzoną przez swojego najlepszego gracza przewagę aby kompletnie zdominować mapę. Kto się nie schował do boxa - ginął. Celował w tym 4wgan, który w tej kolejce bardzo silnie chciał powtórzyć wyczyn Isbjorna z meczu 3c-nF. 71 deathsów w 20 minut- nie widuje się tego codziennie.
Ostatnim rozegranym w tym tygodniu meczem był pojedynek pomiędzy Mistrzami Katastrofy a Mistrzami Kuchni. Kanapki wciąż odkrywają swój potencjał. Jak pisałem wyżej, idzie im raczej ciężko gdy muszą walczyć ze zorganizowanym klanem, który gra tp a nie ffa. A takim niewątpliwie jest rządzony silną, babską ręka MoD. Choć należałoby tu jednak pochwalić [k] za dość poprawny wynik zważając na statystyki. A te są takie, że MoD przywłaszczyło sobie 35 czerwonych kubraków na dm2 (na 4 przeciwnika), zebrało 13 quadów (na 7) i 21 megasów (na 6). Jak przy takich okolicznościach przyrody Kanapeczki nabiły 91 fragów tracąc jedynie 140 jest dla mnie nieodgadnioną tajemnicą. Sprawa była znacznie mniej problematyczna na dm1. Jak zauważył sędzia spotkania, K zabrakło przede wszystkim zgrania (co zrozumiałe) i poświęcenia dla teamu (co również tajemnicą nie było jeszcze przed startem ligi). Boxem się dm1 nie wygra zwłaszcza z grającym jak na prochach tego dnia RSN. wD zawsze obecne w PLQ2 jeśli nie ciałem to duchem.
Mecz ath z o4f nie odbył się zaś z winy tych drugich. Jestem zmuszony opisać go w przyszłym tygodniu a zapowiada się ciekawa walka.
Czwórka tygodnia: Cleaner (tOk) Piecia (r) Spirit (ath) Devone (nF)
>Czwórka rezerwowych:
Hitman (MoD) Neon (o4f) Ag3 (3c) Maq (GoA)
Najlepsi fraggerzy:
1. Cleaner - 453 (8 map) 2. Ivers - 417 (7 map) 3. Ag3 - 417 (7 map)
Najskuteczniejsi:
1. P!o - 74,702% (7 map) 2. Cleaner - 74,141% (8 map) 3. Dropsik - 73,022% (4 mapy)
Hit tygodnia:
Za hitową akcję, która odmieniła losy meczu uważam grupowy atak o4f na dm3 w meczu z rebels z ostatniej minuty. Można to obejrzeć na demkach chłopaków z Only4Fun około 0:50 sekund do końca. Mecz został wyrównany po comebacku ze strony faworytów. Real i spółka nie tracili głowy. Atakując zarówno od strony rakietnicy jak i z dołu od shardów zmusili osamotnionego Fasadina do odpuszczenia rejonu Quada. Następnie użyli zdobytych railgunów i rakietnic do nabicia kilku fragów i dobili erki na respach. W ten sposób wywalczyli cenny punkt.
Kit tygodnia:
W tym tygodniu uhonoruję tym wspaniałym wyróżnieniem mojego współklanowicza, Irvina. Cuda jakie wyczyniał na bfg w meczu z tOk zasługują na upublicznienie. Wspaniała jest akcja nr.1, która omal nie zakończyła się utratą bfg. Akcja nr.2 - fart is a skill. Akcja nr.3 i stało się to, co miało się wydarzyć dużo wcześniej. TOK przejęło BFG, następnie Cleaner użył tej broni aby zdobyć quada, odbił całą mapę i rozpoczął szaleńczą pogoń, która omal się udała.
Demka zawdzięczamy silowi: http://www41.zippyshare.com/v/99549944/file.html
| |
| | |
| |
| | |
|
| |
| | |
| |
| | |
|
Musisz być zarejestrowany/zalogowany, żeby cokolwiek dodać. Rejestracja | |
| | |
| |
|
|