WPROWADZENIE
Dawno nic nie mia?em okazji s?dziowa? a tu dostaj? propozycj? na taki mecz... Wiadomo, ?e nie mog?em odmówi?.
Punktualnie o godzinie 21 gracze obu klanów pojawili si? na ircu i ju? pojawi? si? pierwszy problem - niedobór graczy w obu klanach. O ile aK upora?o si? z tym problemem, to BoD mia?o k?opoty - Tiga nie móg? gra?, wi?c czekali?my pó? godziny a? przyjdzie r@fee. Szcz??liwie pojawi? si? i mogli?my wreszcie zaczyna?. Server viper by? do naszej dyspozycji...
Q2DM2
Sk?ad obu klanów przez ca?y mecz taki sam.
aK : bOGI, urbasek, doddy i stasiek.
BoD : r1cky, mix, executor i r@fee.
Pocz?tek meczu bardzo ciekawy. Duet exe i r1cky przejmuje ca?kowicie kontrol? nad quadem i wynosi jednego za drugim, siej?c spustoszenie w szeregach Armii Krajowej. Doddy stara? si? jak móg?, lecz naprawd? jest sztuk? pokona? samemu dwóch graczy. aK zdoby?o na szcz??cie przyczó?ek w postaci windy ra i stasiek kontrolowa? ten rejon od pocz?tku do ko?ca meczu.
Po 5-minutowym prowadzeniu i przewadze, BoD musia?o ust?pi? tak?e w rejonie quada, gdzie doddy odbi? wind? rl a bogi zacz?? wynosi? quada za quadem.
Przewaga aK ros?a stopniowo z minuty na minut?, gra BoD stawa?a si? coraz bardziej chaotyczna a kontrola mapy z ich strony zamieni?a si? w paniczne unikanie kontaktu z przeciwnikiem. Jedynym rejonem gdzie nawi?zywali w miar? równ? walk?, by?a winda ra i rejon pod ni? (nawet zaj?t? w ostatniej minucie gry przez executora!).
Mimo to wynik meczu nie uleg? ju? zmianie i aK wygra?o g?adko 131 do 81.
Graczem mapy zostaje aK:bOGI za naprawd? dobr? postaw? w meczu i ?wietne quadruny.
Q2DM6
Zmiana mapki - dm6. Sk?ady obu klanów jak ju? mówi?em - bez zmian.
Tym razem zdecydowanie pocz?tek nale?a? do kolegów hamstera. Zaj?te rg, rl oraz quad przez bogiego - nie dawa?o to du?ych nadziei na korzystniejszy wynik ze strony bod. Po 5 minutach gry wynik by? w granicach 38:7! aK spokojnie kontrolowa?o sobie mapk? lu?no klikaj?c i powi?kszaj?c swój dorobek fragów.
W tym momencie bod powa?niej wzi??o si? za popraw? swojej gry. Je?li nawet nie chodzi?o o wygran?, to chocia? o utrzymanie bliskego rezultatu gry. I uda?o im si? to przez moment. aK dramatycznie szybko zacz??o traci? swoj? przewag?, cz?sto w bardzo lekki sposób. W pewnym momencie ró?nica fragów wynosi?a ok. 15-10! Ale aK to klan do?wiadczony i nieraz bywa? w takich tarapatach. Szybko otrz?sneli si? po tym ciosie i zacz?li znowu gra? maksymalnie skoncentrowani. BoD nic nie mog?o zrobi? jak tylko pogodzi? si? z przegran?. 154 do 92 dla aK.
Graczem mapy zostaje ponownie aK:bOGI. Powody jw. :]]]
Q2DM7
aK mia?o ju? zwyci?stwo w kieszeni, mo?e BoD postara?oby si? o honorowy punkt? A trzeba przyzna?, dzisiaj mieli okazj? lepsz? ni? kiedykolwiek. Jak by?o ostatecznie?
Na tej mapie gra by?a chyba najbardziej jednostronna - aK znowu zaj??o kluczowe pozycje w tym rejon rl (doddy) i ra. Przewaga powi?ksza?a si? z minuty na minut? i ci??ko by?o zatrzyma? dobrze naoliwion? maszyn?, zwan? aK. Cho?...kilkakrotnie BoD przejmowa?o ra. Jednak?e by?a to bardzo w?t?a przewaga, któr? potrafi? rozbi? w py? pojedynczy gracz ak - urbasek lub bogi. Wystarczy?o ?e jeden z nich wszed? z ssg/hb i potrafi? skosi? wszystkich 4. Podobne próby koledzy exe podejmowali w rejonie rl, jednak?e doddy - do?wiadczony w trzymaniu tych pozycji - nie oddawa? jej g?adko, a je?li ju? mu si? zdarzy?o, to szybko który? z jego kolegów odbija? pozycj? na nowo.
Tak wi?c - jak sami widzicie - meczyk zako?czy? si? kilkudziesi?ciofragow? przewag? graczy aK, którzy wygrali dm7 171 do 100 i 3:0 w mapach. GG!
Graczem mapy ale tak?e graczem meczu zostaje wymieniany wcze?niej przeze mnie aK:bOGI. ?wietnie dysponowany tego dnia, odwali? kawa? dobrej roboty i mia? du?y udzia? w wygranej swojego klanu.
PODSUMOWANIE
Meczyk mógl si? podoba?, szczególnie ?e przewa?a?y momenty dobrej, równej gry po obu stronach i czasami nie mo?na by?o wskaza? murowanego faworyta do wygrania mapy.
Szkoda ?e aK nie wystawi?o swojego najmocniejszego sk?adu. Licz? ?e w nast?pnych meczach pojawi? si? tak?e KK i onimusha.
Szkoda te? ?e BoD nie sprawi?o sensacji a mieli dzisiaj naprawd? wiele okazji by j? sprawi?. Niestety, musieli pogodzi? si? z przegran?, aczolwiek nie tak? ?atw?.
|