Mecz miedzy syntetycznymi a dwuklejkowymi egzekutorami zapowiadal sie na szlagier. Nie tylko byl to pojedynek czolowych druzyn 1 ligii, byla to tez wojna miedzy starymi a nowymi, mecz symbolizujacy zmiane warty w polskiej scenie q2 ;). Po jednej stronie mamy synth i ich naszpikowany gwiazdami team, rokrocznie zdobywajacy 1 miejsca we wszystkich ligach, po drugiej zas zespol mlodych wilkow glodnych sukcesu. W ekipie faworytow glownym fraggerem jest Scooby, etatowy quader reprezentacji Rzeczpospolitej, po przeciwnej stronie barykady mamy mlodocianego fana motoryzacji - Brooma. Mecz ten mogl podpowiedziec opinii publicznej kto powinien prowadzic naszych orlow do boju. Niestety nie bylo tak dramatycznie.
Zaczelismy od wladowania sie na sq, gdzie wszyscy zajeli juz teamy, ustawilismy wszystko co bylo ustawic trzeba i mielismy juz zaczac klikac gdy obuch wpadl i stwierdzil, ze na tym serwie ma lagi wiec idziemy na Vajpera. Po krotkich przepychankach i kolejnych obsach, ktore wola klikac 1/1 niz ustapic miejsca 8 playerom chcacym kliknac lige w koncu klany ustawily sie odpowiednimi lineupami. Z tym, ze nie byl to widok nastrajajcy optymizmem. Obuch i broom mieli ping skaczacy do 800, natomiast po przeciwnej stronie mkuh mial stale 160. W koncu udalo sie rozpoczac, pierwszy innuv i quad po stronie egzekutorow co pozwolilo im nabic poczatkowa przewage wynoszaca jednak zaledwie kilkanascie fragow. Widzialem na tej mapie poczatki miedzy rownymi klanami, ktore byly bardziej zblizone do 40:0, nie tego wieczoru jednak. Scoob przejal 2 quada i dal sygnal swojemu teamowi na rozpoczecie wygrywania. Q2e grajac w takim oslabieniu pingowym nie bylo w stanie sie sprzeciwic i nawet zmiana obucha na iversa w polowie mapy nic nie dala. Scooby wpadl w swoj rytm i bral quada za quadem bezlitosnie gnebiac przeciwnika. Do jego poziomu dostosowali sie koledzy i wesole klikanie na dm3 zakonczylo sie wynikiem 206:74 dla syntetycznych. Graczem mapy zostaje Scooby.
Przystapilismy do drugiej mapki tego wieczoru. Obydwa klany umowily sie, ze zagraja tu luzne 3v3. Po skonczeniu odliczania wyszedl broom i mkuh. Nie bardzo jest o czym pisac, 3v3 to nie 4v4 i mimo wysokiej klasy zespolow nie jest tak atrakcyjne. Ciezkie boje byly toczone na calej szerokosci mapy, frag padal za frag i zaden zespol nie oddalal sie zbytnio. Widac to wyraznie po wyniku, byla to naprawde wyrownana walka i gdyby nie wysmienita forma Assasina, dm1 moglaby sie skonczyc roznie. Zostaje on graczem mapy.
Ostatnia mapka wieczoru byl Warehouse. Tu wrocil Broom, ktorego ping juz sie poprawil, synth zas musialo znow skorzystac z uslog zlagowanego mkuha. Majac przewage warunkow Q2e zatakowalo od samego poczatku przejmujac kontrole nad powerupami i koszac Synth po calej mapie. Doswiadczenie mistrza Polski jednak zaprocentowalo i w tym meczu. Skupili sie na walce o powery, o ktore toczone byly zazarte boje, raz w tym malym pokoiku znalazlo sie az 5 playerow prujacych do siebie nawzajem z czego sie tylko da. Dzieki madrej grze synth nie zostalo daleko w tyle czekajac na okazje by odwrocic losy meczu. Ta nadarzyla sie dosc szybko, Scooby zdobyl kontrole nad powerami i ponownie tego wieczoru rozpoczal marsz swego zespolu do zwyciestwa. Przewaga fragowa egzekutorow topniala. Przy stanie 55-57 nastapila seria pojedynkow majacych kluczowe znaczenie dla meczu. Przez krotki czas Q2e trzymalo ta przewage po czym Synth wyrownalo i mozolnie zaczelo budowac swa wlasna. Przy stanie 62 - 58 lepiej wyposazeni syntetyczni zakrecili kurek z fragami Q2e. Pojechali juz lawinowo, prowadzac juz 103-58 zanim klejkowi egzekutorzy zaczeli zastanawiac sie co sie wlasciwie stalo. Pozniej i oni wyrownali nieco walke ale nie wystarczylo to na pedzaca lokomotywe Synth, ktora przejechala sie po kolegach 161-92 a maszynista Scooby zostaje ponownie graczem mapy oraz calego meczu.
|