Zarowno Fov jak i nbc sa klanami grajacymi w drugiej lidze, jednak jeszcze przed meczem wiedzialem, ze istnieje miedzy nimi spora roznica klas. Co by nie mowic fov raczej bedzie walczyc o awans, natomiast nbc o utrzymanie. Jednak w 2 kolejce cool, advocat i spolka postanowili najwyrazniej udowodnic ze miejsca w 2 lidze nie dostali na wyrost. Szkoda ze energii starczylo tylko na dm2 ;)

Tokay zaczal sie od sensacyjnego wyniku tj remisu. Z pierwszymi sekundami jednak score zostal rozdziewiczony przez Luke, ktory porwal ssg, zanurkowal po quada i rozpoczal swoj bardzo dobry mecz 4 fragami z quadruna. Nbc jednak jak fama niesie zlym klanem nie jest wiec skupilo swe wysilki na Redzie. Rozsiadl sie tam Cool, ktory do 10 minuty dzielil i rzadzil czerwonym ustrojstwem spanwujacym sie obok bfg. Jak to bywa w takich sytuacjach, wynik oscylowal wokol remisu. Podejrzewalem, ze wkrotce fov zalapie rytm i skonczy sie dzien dziecka ale jednak nbc wciaz nie pozwalalo odskoczyc. Przy quadzie walczyli naprawde zajadle i nawet kilka wyniseli badz zabili quaderow fov. Dopiero od polowy sytuacja zmienila sie wraz z rozstawieniem namiociku na BFG lift przez gracza fov o dosc plynnym nicku - Woda. Co ciekawe, przez pare minut jak go obsowalem nie dostal od kompanow Rocket Launchera. Biedak musial zatem sie opedzac od przeciwnikow za pomoca ssg. A byli coraz bardziej natarczywi bo zdwoili wysilki przy baseniku z dobrze znanym nam artefaktem. Niestety nie potrafili wykorzystac tych quadow ktore mieli badz przeszkadzal im Luka, ktory powracal do baseniku jakby napelniony byl co najmniej spirytusem. Niestety dla fov i stety dla nbc dostal wkrotce laga i zastapic musial go kriss. Nawet niezle mu to wyszlo, jak rasowy quader strzelal to wszystkiego co porusza sie na 2 nogach z przeswiadczeniem ze Bog i tak pozna swoich. Pod koniec nastaplo pewne przetasowanie przy Redzie, ponownie rozgoscil sie tam Cool, z tym, ze nbc przegrywalo juz wtedy okolo 20 fragami a ich aktywnosc w baseniku zdecydowanie zmalala. Dojechalismy zatem do konca z wynikiem 120:94 dla fov. Nbc pokazalo, ze na tej mapie moze byc grozne, wszak fov to nie byle jaki przeciwnik bo na dm2 pokonal mps uwazanego przez niektorych za faworyta 2 ligi. Wlasciwie dzieki jednemu graczowi roznica wynikow byla mala - Nbc cool. Trzymal elegancko Reda pol meczu i nabil calkiem ladne efficency. Wlasnie dlatego, mimo, ze jego druzyna przegrala zostaje wybrany przeze mnie graczem mapy.

Dm8 byla juz znacznie nudniejsza. Tylko przez pierwsze minuty gracze niezlego klanu stawiali opor. Kriss postanowil wyprowadzic pierwszego psa na spacer, niestety nie mial cellsow i dopadl go Advocat z zajadloscia godna jego kwiozerczgo nicka. Krzys, widac chlopak wychowany wychowany w tradycyjnych wartosciach heteroseksualnych postanowil oddac mu i minute pozniej sytuacja sie odwrocila, Advo lezal skrawiwony ze zdezolowanym niewykorzystanym PSem. Pozniej jednak tarcza znalazla sie w lapach Luki, ktory potrafil ja juz wykorzystac (byc moze dlatego ze mial duzo celsow). Fov przejelo szybko mapke i juz tak sobie klikali do konca rozdajac nawzajem psy. Luka chcial wyrzucac swoje zdezolowane PSy ale inni gracze fov nie w ciemie bici nie chcieli brac (np. vlad :). Zaufali dopiero swemu wa - Krisowi. Krzys wogole byl imo graczem mapy, wszedzie go bylo pelno, duzo zabijal i rozdawal zielone pancerzyki. Dzieki niemu fov odnioslo tu zdecydowane zwyciestwo 151:44

Ostatnia mapa byla q2dm5. Zdecydowanie najnudniejsza. Co prawda gracze nbc troche walczyli o Reda (mieli go nawet 2 razy na krotko) czasem pojawiali sie zwarta grupa przy quadzie ale raczej stawiali maly opor. Gracze fov nudzili sie najwyrazniej bo zaczeli sie zajmowac innymi rozrywkami niz klikanie jak kapiele w kwasie czy psucia walca. Najbardziej zlakniony fragow byl chyba Luca i to on zostaje graczem mapy a poprzez rowna, bardzo dobra gre na kazdej z map graczem meczu.

Dzieki za luzna atmosfere na meczu i sory za te wpadki przy holdach. GG :)