Termin meczu byl znany od dawna, klany mogly w spokoju przygotowywac taktyki, wybierac optymalny sklad i trenowac do upadlego, oczekujac na ten
Oczywiscie to tylko teoria, z ktorej jedni skorzystali, a drudzy chyba nie. Tak! Ci pierwsi to v3! Tak! To Oni grali w piatek wieczorem sparing z HBQ. Tak! To im sie udalo wygrac na dm2 ze skladem: BubkeZ, zORRE, arch, zlagowany Gerdt. Dlatego tez wiedzialem, ze w niedziele nie bedziemy mieli latwej przeprawy. Jak sie potem okazalo, nie pomylilem sie.
Wsrod naszych fanow to spotykanie bylo ochrzczone jako "mecz przyjazni", dlatego tez klub kibica "ATH lody dwa" trzymajacy fason, prawie tak jak kibice
, zrezygnowal z niepochlebnych przyspiewek dotyczacych druzyny przeciwnej ("wezcie palki, kije, no?e v3 wygrac dzis nie moze") na rzecz: "wszyscy skacza na dm2, ale tylko v3 i ateha tam wymiata!!". Oczywiscie v-trojkowicze zrewanzowali sie przyspiewka:
"S?uchaj Jezu jak Ci? b?aga lud
Zrób z ateeeeeeehów mistrza Polski zrób!
Wy czekacie kilkadziesiat lat
A w historii teamu mistrza Polski brak!"Przy piknikowej atmosferze trzeba bylo zaczac mecz.
Zaczelismy od q2dm3.
v3 w skladzie:
Piecia, dexter, Mvp, pepek
a ath:
Raider, cahir, czukierek, sikor.
No i ruszylismy.
Pierwszy quad Pieci, dlugo nie poszalal, zostal ubity przeze mnie. Pent dextera, dzieki niemu tylko 1 frag zdobyty. Pepek wyczyscil rg area i oddal reila Pieci. Drugi quad zabrany przez czukiera, szkoda, ze niewykorzystany. Zostal szybko ubity. Walka na rg miedzy mna i sikorem a piecia i Mvp. Trzeci quad Raidera, pozamiatal i remis.
Na rg ja z sikorem chwilowo sie usadowilismy, ale quader szybka nas z tamtad przegonil. Nastepny quad Raidera, za to pent chyba dextera. Patrze na wynik... juz 50 pare do niespelna 30. No i tak wlasnie v3 nam odjezdzalo. Wykorzystywali kazdego wynoszonego quada. Nasze bezlitosnie ubijali. Na rg rzadzil Piecia wraz z Mvp. Trzeciego Pent zabral ktos z v3, zapewne Dexter. Z tego co pamietam tez nie poszalal z nim. Kilka quadow wyniosl Raider, ale zazwyczaj sam ubijal sie rakieta, lub ktos sprzedal mu killa z rejla.
W 13 minucie time, wywalamy obsa i gramy dalej. Przewaga v3 juz miazdzaca, prawie 100 fragow. Ath dzielnie odbija rg i zaczyna reilowac. "Moze w 5 minut uda nam sie odrobic?" - taka mysl mi sie tylko przewinela przez glowe... No coz cuda sie zdarzaja, ale nie warto na nie liczyc... [: Pepek wzial penta i zaczal nas ganiac. Quad dextera, no i kolejny do zabawy w kill-berka. Powoli czas sie konczyl.
Ostatni klad nie zostal zabrany.
Wynik:
186:67 dla v3.
Graczem mapy:
Piecia - statystyki mowia same za siebie.
Kolejna mapa - q2dm6.
Sklady bez zmian.
Czyli mapa na ktorej zazwyczaj nie gram.
Po obejrzeniu demka, wrocil mi wczorajszy humor :/
Przez pierwsze 4 minuty cos jeszcze gralismy. Potem na rg zaczal szalec ustrojony w pancerz Piecia. Z quadem ganial nas pepek, a z bfg Mvp. U nas komentarze na TS: "Oni sa wszedzie", "Oni maja wszystko", "Oni cos graja, my nic". Po tym wszystkim doszedlem do 2 wnioskow:
nigdy wiecej q2dm6, nigdy wiecej nie bede opisywal wlasnych przegranych meczow.
Wynik... kosmiczny: 235:58 dla v3.
Graczem mapy,
pepek - bo piecia na rg nie mial zadnych oporow ze mna.
Ostatnia mapa q2dm2.
Sklad v3 zmienil sie, za
Piecie wszedl
vIbez.
U nas wiadomosci na TS niewesole. Czukier musi zejsc z kompa, rezerwy
brak. Szybka decyzja, zaczynamy we 4, dokonczymy w trojke.
3,2,1 start!
Moje RA, z ktorego oczywiscie od razu spadlem :E Quad Mvp. Pepek czysci z cg basen pod RA i wjezdza na gore. Czukier zalicza szybkiego minusa i wychodzi. Sedzia puszcza gre. vIbez wpadl na pomysl zebysmy grali 3vs3. Jednak Jego team nie wykazal sie dobrodusznascia i grali tak jak zaczeli. Na mapie nic specjalnego sie nie dzialo. Pepek zamienial quady na kilka fragow. Mvp zadomowil sie na RA na dobre, vIbez ciachal z reila pod Armorem. Wynik 50 do 4 nikogo nie dziwil, przynajmniej nas. W 14 minucie v3 zapomnialo wziac quada. Wykorzystalem to bardzo perfidnie. Ubilem napakowanych po uszy przeciwnikow w taki sposob:
. Posiedzialem na Armorze chwilke, puki nie sprzatnal mnie pepek. Potem nudy, nudy, nudy. Nie opisuje, bo bylo tak samo. v3 nabijalo statyski, ktore w pozniejszym terminie moga zadecydowac o czolowym miejscu w lidze. My spieprzalismy gdzie sie da. Na TSie obgadalismy nasza sytacje w lidze (cholera jednak trzecia druzyna od konca musi grac w barazach, zeby nie spasc :/). A na mapie sielanka do konca.
Koncowy wynik: 182:35.
Graczem mapy:
czukier. Dobra, zartowalem. Tym razem
dexter otrzyma to miano!
Gracz meczu:
pepek.
Na koniec:
[22:45] <v3"vIbez"> sry ze gralismy 3/4
[22:46] <cahir_> spoko, statsy tez sa wazne
[22:47] <v3"vIbez"> tak wogole dzieki za gre
[22:47] <v3"vIbez"> cya
[22:47] <cahir_> czesc
Dziekuje za mecz i dobre zachowanie na serwerze.
Pyzdro!
Ps. rano jeszcze graficznie ten opis poprawie i wrzuce demka
mail.