Wreszcie odlaczyli mi neostrade, wiec moge zajac sie zaleglosciami. Czyli opisami meczow. Z tego co pamietam dzien przed tym meczem sedziowalem spotkanie M-c z =PFH=, ktore bylo bardzo zaciete. Dlatego tez dzien pozniej spodziewalem sie podobnych emocji. Dlugo oczewiany mecz z wielka, aferowa historia w tle - takie haslo przyswiecalo tamtego wieczoru [;
Pocztakowe sklady klanow wygladaly nastepujaco: Miedzyrzec Podlaski Gt.7 Spitfire B0R0 Roln!ck
Strangers v3non Sebek^^ befree LEFTY
Pierwsza mapa, z wyboru M-c, Q2dm7. Tam od poczatku do konca chlopcy z Miedzyrzeca Podlaskiego panowali nad wynikiem. Przy RA swietnie sobie radzil Roln!ck ze Spitem, a w okolicach gornej RL zazwyczaj zenonowatych ubijal GT.7. Najwieksze problemy mial B0R0, ktory walczyl z grupkami Strengersow przy SSG i HB. Wynik koncowy nie pozostawia zludzen, kto byl tam lepszy. Wygrywa M-c 173 do 128. Zawodnikiem mapy: Roln!ck
Mapa z wyboru SnG to Q2dm6. Tam mozna bylo zauwazyc bardzo wyrownana walke. Poczatkowo SnG objelo prowadzenie, lecz po kilku minutach M-c wzielo quada i wpelni go wykorzystalo. Na RG czesciej bylo widac rejlujaceg Sebka, a przy BFG rzadzil B0R0. Po 10 minutach wydawalo mi sie, ze 3 mapy juz nie bedzie. Ponad 20 fragowa przewaga M-c, madra gra i lekka niemoc Strengersow utwierdzala mnie w tym przekonaniu. Ale od czego SnG ma swojego lidera - v3nona? 8 minut przed koncem wreszcie sie przebudzil. Zwinnie zabieral quady sprzed nosa Roln!cka i bardzo ladnie je wykorzystywal. Nastepnie ubieral na siebie RA i a do reki bral SSG i wpadal do quada, gdzie zazwyczaj zabijal kogos z M-c. I tak zaczela sie nerwowka. Kulminacyjny punkt nastapil 10 sekund przed koncem. Remis. Przewage wypracowuje pijany LEFTY, v3non i Sebek. GT.7 ubija jednego, ale to wyniku juz nie zmienilo. 131 do 129 wygrywa SnG. I trzeba rozegrac 3 mape. Najlepszym zawodnikiem rozgranej mapy zostal v3non.
Decydujaca mapa okazala sie upragniona przez obie strony Q2dm1. Jedyna zmiana bylo wejscie Pigmeja za Roln!cka. Od poczatku Room i woda przechodzila z rak do rak. Gdy SnG na dluzej przebywalo w pokoju, odrabiali fragi, ktore tracili nad woda. Tam ladna walke prowadzil Pigmej z Sebkiem. Czynna destrukcje sial B0R0 ciagle przebywajac na lifcie. Na 3 minuty przed koncem M-c wyrobilo sobie znaczna przewage, ktorej nie oddalo do konca. A bylo blisko. Na 30 sekund przed koncem byly to tylko 3 fragi. GT.7 ze spolka przeszli w gleboka defensywe, chowali sie na dolnej rakiecie, w undergroundzie i nad woda. Koncowy wynik na tej mapie: 136:131 dla M-c. Koncowy wynik spotkania: 2:1 dla M-c. Zawodnikiem mapy GT.7 i On tez zostaje zawodnikiem calego meczu. M-c przechodzi walczy dalej w drabince wygranych, a SnG spada do drabinki przegranych. GL w nastepnych meczach.
PS. przepraszam za maloszczegolowe opisy map.
|