w/c wzi?te przez SNG termin jest do 18 lutego ---------------------- Mecz rozpoczelismy z lekkim opoznieniem. Zawodnicy sng ociagali sie z wejsciem na serwer, a gracze v3 jakby tego wieczoru troche zniecheceni do gry, co w rezultacie prawie zakonczylo sie w/o na korzysc pimpka i jego kolegow. Mimo to mecz doszedl do skutku. Ogolnie nie spodziewalem sie zeby cos godnego opowiedzenia wydarzylo sie w tym spotkaniu. Na prosbe zenka pierwsza mapa byla q2dm3. Od poczatku wynik oscylowal wokol remisu z lekkim wskazaniem na sng. Niepozornie jednak przewaga strangersow z czasem wzrastala. Decydujacym czynnikiem jaki wplynal na rezultat tej mapy okazala sie swietna kontrola, wscieklych ameeta i suricha, okolic rg. Veni vidi vinci nie mialo wyjscia jak skupic sie tylko i wylacznie na quadzie. Pimpek z zotterem dzielnie walczyli, czasem nawet myslalem, ze juz odzyskuja kontrole nad sytuacja, lecz koniec koncow to sng bylo gora. Trzeba rowniez wyroznic v3nona, ktory okazal sie strasznie upierdliwym przeciwnikiem dla v3 i sprawial ze vicelider pierwszej ligi przez pelne 20 minut nie mogl sie czuc bezpiecznie w pokoiku z zolta zbroja. Pewne zwyciestwo SNG, a graczem mapy zostaje AM33T.
Druga mapa to q2dm5. Tutaj wydawac sie moglo, ze wszystko wrocilo do normy i v3 zaczelo dosc latwo budowac przewage fragowa nad ekipa zenka. Pimpek zrespawnowal sie w RA roomie, co dalo jego klanowi przewage juz od pierwszych minut. Kiedy juz zaczalem ziewac i czekalem na koniec, zeby tylko zrobic skrina sng niepozornie zaczelo odrabiac straty. Nadal jednak nie myslalem ze to cos powazniejszego, ze pewnie to chwilowe i zaraz ten podryw sng zostanie stlumiony w zalazku. Tak sie jednak nie stalo, przez co koncowka zamienila sie w prawdziwy dramat. Minute przed koncem roznica fragow wynosila 10. Zawodnicy v3 przestali atakowac walec i raczej unikali kontaktow bezposrednich z przeciwnikiem. Desperacka pogon zakonczyla sie fiaskiem, ale bylo blisko! gracz mapy: zotter
Ostatnia, decydujaca mapa zostala q2dm2. Po wczesniejszych doswiadczeniach juz nie probowalem przewidziec wyniku, a za to wygodniej zasiadlem przed monitorem i z checia przygladalem sie losom zawodnikow. I jak na zlosc tutaj juz nie bylo takich emocji, czerwony armor przez caly mecz kontrolowal zotter(warto zauwazyc, ze po 5 minutach mial on 0 fragow i 0 deathsow). V3 skutecznie wykorzystywalo dostep do RA, rg, bfg i chyba nic wiecej nie byloby tu godnego wspomnienia, gdyby nie pewna akcja. Siedzialem sobie na plecach pimpa, ktory kampil na megasie i nagle quader zwrocil moja uwage. Stal sobie zetkniety noskiem z innym zawodnikiem v3 i sie nie ruszal. Pomyslalem, ze pewnie wtyka i juz chcialem otworzyc konsole zeby zatrzymac gre kiedy... moze po prostu zacytuje: v3.vibez: drops slug DDDDDDDDDDD:D:D:DD:D v3non i tak po prosil o tajma w tym momencie, wiec wszyscy mieli czas wybrechac sie publicznie i moglismy kontynuowac gre. Mapa zakonczyla sie dosc duza przewaga veni vidi vici. gg. gracz mapy: piecia, za swietne rajdy z rg.
gracz mapy: zotter, za rowna gre.
demka na roucz@o2.pl
|