Q2dm5 - wybór tOk.
Normalnie wieczór dobroci: najpierw tOk czekało na [k], potem [k] pozwoliło tOk zagrać ich mapę jako pierwszą. Bob Marley will be proud! Tak więc zaczeliśmy od chyba najlepszej obecnie mapy tOk - dm5. Od początku do samego końca walka toczyła się frag za fraga. Przeciwnicy, nie zwracając uwagi na ból palców... Dobra, co ja pierdole. No rape było. [k] zebrało solidną chłostę, jednak mimo całego sromu owej porażki kanapki tak na prawdę nie wyglądały źle. Przez ok 5 minut udawało im się skutecznie bronić ra, potem zaś coraz starali się jak mogli, by utrudnić niezo życie tOk. Dankowy klan za to grał swoje - Cleaner zataczał mordercze kregi z quadem, P!o strzelał z rg, a Ivers liczył sobie armora. Wynik +200 na dm5 mówi sam za siebie - own3d und loled. Jako ciekawostkę proszę sprawdzić skrina: http://img207.imageshack.us/img207/5287/dm5bg.jpg - w takim kodzie kreskowym przyszło grać zydze. Tym samym szacunek dla [k], bo walczyli.
Gracz mapy - Cln, architekt sukcesu, pędzący przed siebie z quadem na głowie. Wyróżnienie - Adi, bo strasznie się cieszył z każdej udanej akcji.
Q2dm7 - wybór [k]
Ta mapa, podobnie jak poprzednia, wyglądała dobrze dla [k], ale tylko do czasu. Ponownie jakieś 5 minut trwało zanim tOk narzucili swój styl gry przeciwnikowi. Ivers rozszalał się na ssg, Bob dał bobu kanapkom na rl (przy okazji pokazując różne metody hop hyc po rl), goat i cln zajeli ra. Ciężko coś napisać więcej o tej mapie: [k] znowu walczyło, ale nie byli w stanie nic więcej wskórać. Qub po pewnym czasie siedział już tylko w skrytce, co pewnie oznacza, że chęci na koniec też zabrakło. Wynik +200 ponownie wiele mówi.
Gracz mapy: goat, za dobre tp i dzielenie się bronią na ra. Wyróżnienie: zyga, za walki z Jolem o rl.
Gracz meczu: Ivers, za granie po profesorsku.
GG oby klanom.
|