|
Jak wszem i wobec wiadomo, w pierwszym terminie o4f wzieli wc, jednak gdy nastała godzina zero zebraliśmy się wszyscy, by zobaczyć pojedynek nota bene dwóch złotych medalistów poprzedniej edycji plq2. Zwycięzcy 1 ligi, czyli dankowe t0ki skrzyżowały myszy w portach USB z założonymi przez Darka, a prowadzonymi przez Reala Realiste OnliForFanami[:. TAkże żeby nie przedłużać, zapraszam na krótką relację z placu boju.
Q2dm8
Na dzień dobry dodowy bot sprezentował nam wizytę w magazynie. Jak większość zaprawionych w boju graczy wie, to mapa na której przy odpowiednim zrządzeniu respów dobry klan może srogo zlać ten teoretycznie słabszy. O to też przed rozpoczęciem pojedynku się obawiałem: toki dobrze urodzone mogły dosłownie roznieść o4f, tak się jednak, na szczęście dla widowiska, nie stało. Wyrównany początek, z Power Shieldem dla obu stron, przerodził się w regularna najebunde. Najlepiej w tym wszystkim odnalazł się Cleaner, który panował w górnych rejonach mapy. Na dole po stronie tokarek specem od partyzanckich podjazdów został Doddy, który miałza zadanie osłaniać wychodzących z alkowa kolegów, tudzież w morde lać nie-kolegów. Po drugiej stronie barykady dużą ochotę do gry wykazywał niesforny nesquik, który o ile dobrze pamiętam sam zabił z dwa psy. A jednego to na bank. Nieco natomiast rozczarował zorro, aka "gram rg", właśnie tym, że rg nie grał. Wiem, że to zasługa dobrego difensa tok w tym rejonie mapy, bo uważam, że asd dopuszczony do rg mógłby im wystrzelać duże dziury w dupach. A tak skończyło się na pewnym zwycięstwie tokarek, jednak nie obyło sie bez dużej ilości walki, którą oklaskami przyjął współsędziujący ponownie, a dodatkowo nabierający ludziki na dodatek radio do nika, diaa.
Gracz mapy - Cleaner, zaczajony jak kuna w agreście nie dał szans rejlowcom z o4f na dorwanie się do gnata. Wyróżnienie - neskłik, za szalone ataki na psa/psy/powee... e jebać.
q2dm6
Nie wiem jak wy droga dziatwo, ale ja na tej mapie spodziewałem się ognia. OGNIA! Dwóch świetnych quaderów plus dwa dzikie rejle po stronie tok, a u o4f trzy dobre rg i uniwersalność w grzer reala zapowiadały ciekawe oglądanie. Początek zdecydowanie wyrównany, quad w posiadaniu o4f, rg w rękach ojca Pio, na bfg bunkruje się Cln (i o dziwo zostaje tam do końca). Zdecydowanie największe problemy miał Jol, zwany w kręgach różnych Bobem, który musiał nieraz uznawać wyższość tandemu nesquik+real w walce o ochronę wyjścia z quadroomu. Odbijało się to na fakcie, że tak do połowy czasu gry to o4f miało większość w wyniesionych quadach, a skoczna Koza często musiałą się nie tylko obejść smakiem wskakując do pokoiku, ale i nieraz wcir tam czekał. Podobało mi się to, że kilkukrotnie ktoś z o4f zostawał, żeby odstrzelić pierwszego spoźnionego z przeciwników. Żeby nie było, nie mniej ciekawie było na rg. Wynik może tego nie oddaje, ale Pio musiał się jednak spocić, by opanować te pozycje. Pochwała leci do Adiego, bo umiał się postawić, momentami wyganiając całkowicie tokowego strzelca z okolic toczącego się klocka. Mapa miła dla oka, polecam zademczyć co nieco.
Gracz mapy - Pio, dobra gra rg, duży wkład w sukces. Wyróżnienie - Adi, za staranie się ze wszystkich sił, szkoda że fragów nie było nieco więcej.
q2dm7
Z map dobrze dozbrojonych przenosimy się na ubogą jak słownictwo autystyka dm7. Wypatrywałem tu szans o4f na punkcik, gdyż ponieważ bo byli aktywniejsi w czasie przerwy między edycjami, a sukces na Slimy Place w ogromnej większości zależy od zgrania. Dupa jednak, chyba goat i spółka nie wiedzieli do końca o tym, że są mniej aktywni, bo zagrali mapę po profesorsku. Zwłaszcza duet goat+jol na Redzie robił robote, wymieniając się amunicją jak kenijczycy aids, wspomagając dodatkowo nieco gromionego na ssg Iversa. Wystarczy spojrzeć na staty Cazera - 60 fragów przy 70 detsach pokazuje, że władze na tej pozycji gracze niemalże wydzierali sobie z gardeł. Zawodnik tok tak silną opozycję znalazł w osobie Adiego, który cjhyba w ostatecznym rozrachunku częściej miał w posiadaniu dwururkę niż przeciwnik. Wielkie brawa też dla nesquika, który mimo hegemonii na ra tok nie złożył broni i do końca walczył o czerwone kubraczki. W zasadzie najlżejszą przeprawę miał Dodda, który pokazuje, że nie zardzewiał i nie zapomniał jak to się kiedyś na dm7 taki synth np ogrywało. Dobra mapa, w wykonaniu obu ekip, jednak przewaga tok była niepodważalna i zasłużony 3 punkt stałsięfaktem.
Gracz mapy - Goat, świetna kontrola pozycji i współpraca z jolem. Wyróżnienie - Adi, najlepszy z o4f.
Gracz meczu - Goat, za równą postawę na wszystkich mapach, skila, etc, etc, sami sobie dopowiedzcie.
Z mojej strony to koniec nadawania, dzieki ekipom za gre, diaa za towarzystwo, życzę powodzenia w nastepnych meczach. Let the quad be with you!
pow pow pow
| |