|
Przedostatni dzień marca nie okazał się tak super jak bramka Balea dla fanów Realu, bo tylko 2 mecze z zaplanowanych zostały rozegrane. Shame on you nigga, BBC i Ath, zbierzcie dupki i dograjcie=]. Tymczasem ostro wyeksploatowane zostało dobro GOA, które to owego wieczoru rozegrało aż 2 mecze. Relację ze spotkania z potentatem, czyli Tok zda prezes Zygfryd, ja tymczasem zajmę się meczem z PFH.
Q2dm6
Its funny, how sometimes im smart, once a dummy.
Jak pokazuje skrin z tej mapy, zatrudnienie Questa na 1/22 etatu okazało się dobrą koncepcją Zygi i reszty. Mający przeszłość między innymi w [H]untersach (pozdro KuBi co w nosie dłubi i eon) zadziwia od lat cały świat tym, że do skakania używa spacji. I wcale nie wygląda przy tym, jak bocianica (wiem, tak się nie mówi) rodząca na lodzie w czasie wichury. W graniu quada partnerował mu spec od czarnej roboty alter, który gra troche jak Berbatov, bo niby nic mu się nie chce, a wychodzi. Czyli odwrotnie niż u mnie. Jak dm6 i GOA, to Daruś na BFG. Dla wodza i wodzireja sceny ten wieczór był nad lawą najspokojniejszy, gorzej miał maq, który toczył bardzo ciekawe pojedynki z Zygą. Jak któryś wrzuci demko, to warto popatrzeć. Co się tyczy walki o Q, w większości pojedynków górą był Qst, samemu wynosząc artefakt, albo ubijając go przeciwnikowi. Warta odnotowania jest postawa mieszkańca kosmodromu Gagarina, który potrafił zarówno widowiskowo zabić się o własną kulkę BFG, jak i porozbijać o nią oponentów. Dużo serca w walkę włożył Andrzej Gjubba, jednak nie starczyło to na wygranie mapy, przewaga na quadzie zdecydowała o dopisaniu jednego punktu dla PFH.
Gracz mapy: Quest, quadowy spacjoskok. Wyróżnienie: Gagarin, zawodowy operator BFG.
Q2dm3
We tradin war stories Z radosnym pif paf magicznym teleportem przenieśliśmy się na dm3, czyli na mapę najpopularniejszą w q2 ever zaraz po dm1. Lekka roszada zaszła w szeregach (ale dużo sz:) GOA, na ławę powędrował Daruś, za niego zameldował się Roodi. Przewagę w dobrych respach wykorzystali gracze PyFyHy, konkretnie Quest, który zebrał 666 i rozjebał nieco w puch i puder wrogów w okolicy quadziora. Szybki re group, odwrót itp. I GOA znalazła się po drugiej stronie mapy, gdzie ponownie szykował się pojedynek na linii Maq i Zyga. I na owym szykowaniu się zakończyło, ex. Nocny Bóbr zniechęcony celnym okiem Zygi powoli oddawał coraz większą inicjatywę graczom P F H. Z dobrej strony ponownie pokazał się KKND, którym od momentu pojawienia się w szeregach walczących o honor pozostawia coraz lepsze wrażenie po sobie. GOA w osobach Gjubbego i Gagi znowu stawili dzielny opór na quadzie, nawet mimo tego że ich przeciwnikiem na piecu był alter, a wg mnie jest on jednym z lepszych graczy na suporcie dm3 w ogóle. Generalnie cały mecz prowadzili gracze jużnieKISIA, przewaga z początku była przez nich konsekwentnie powiększana. Wystarczy spojrzeć na skrina, każdy prawie po 50 fragsów, Kyrie elejson.
Gracz mapy: Zyga, no bo staty! Wyróżnienie: Gagarin znowu.
Q2dm5
How many Times i told ya, play your position small soldier.
Właśnie granie pozycji jest kluczem do sukcesu na takich mapach jak dm5. Wiedział o tym Alter, który na tej mapie pierwszy raz padł po 7 minutach, nie wiedzieli gracze GOA, którzy nie skorzystali z dwukrotnej możliwości zajęcia RA. Szkoda wysiłków maqa (który na dm5 gra dobrze pewnie przez to, że ta mapa ma tekstury podobne do dm1), który w okolicach 12 minut do końca dobrym runem odbił Ra raz i drugi, jednak nie wiem czemu żaden z reprezentantów Dobra i Harmonii nie pofatygował się zmienić swojego zioma, tym samym ponownie oddając pozycję rywalom. Nie kąsam tej intrygi. Tym bardziej szkoda, bo przez chwilę wydawało się, że GOA powetują sobie dwa poprzednie liście, jakimi były porażki na dm6 i dm3. Wyglądało Oks, prowadzili, mieli inicjatywę i jeb. Chociaż ostateczny wynik tego nie mówi, to wydaje mi się, że PFH było na dm5 do ogrania. Kwestia wykorzystania okazji. Bo potem było już mniej kolorowo: Quest zaczął fragować jako niebieski ludzik, Zyga znowu szalał z RG, a alter w sumie nie niepokojony, napakowany aż nie przystoi czekał na ofiary w postaci zrespowanych przeciwników. Raczej spokojne zwycięstwo PeeFHa.
Gracz mapy: Alter_szu Wyróżnienie: maq, szkoda niewykorzystanej szansy.
GRACZ MECZU (równoznaczny z tytułem strzelca podhalańskiego): ZYGA. Niechaj ma ;].
Dziękuję, kłaniam się, dobranoc!
| |