|
Dobry wieczór.
PLQ2 wraca po dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że święta wszyscy spędzili w miłej i rodzinnej atmosferze, oraz że każdy z wojaży wrócił cało i zdrowo. Oby te paręnaście dni nie wpłynęło negatywnie na nastawienie graczy, wszak leniwiec w dupkę wchodzi lekko, wychodzi za to dużo trudniej. Słowo się rzekło, wracamy z ligą i rozpoczynamy od meczu między ekipami, które w swoich pierwszych meczach play off uległy. GOA i ath na pewno mieli świadomość, że żarty się skończyły, bo na tym etapie porażka równa się eliminowaniu z rozgrywek. Kto się lepiej zmobilizował? Kto efektywniej wykorzystał przerwę na zebranie sił fizyczno/mentalnych? Zapraszam na kilka słów raportu z meczu. Q2dm7 : wybór GOA GOA: maq, Daruś, Roodi, Gagarin Ath: michaq, norman, sil, v3non
GOA zaskakuje całą ligę na plus, zapisaniem się, postawą, wreszcie wyjściem z grupy. Teraz dorzucili do tego dm7 jako swój homemap, a przecież mając w składzie maq, logicznym byłoby pikać dm1. Jednak wspomniany gracz już dawno rozszerzył swoje portfolio o resztę map, a o tym, że dm7 w wykonaniu GOA to nie przypadek, przekonali się chociażby pretendenci z tok, którzy nielada się na tej mapie napocili. Ath na dm7 zaserwowało nam nielada widowisko w niedawnym meczu z 3c, gdzie ulegli Białostoczanom minimalnie, 6 fragami. Zapowiadała się walka na całego i tak też ten mecz wyglądał. Początek meczu był wyrównany, 1 ra zbiera silos, jednak nie robi to różnicy. Sytuacja na mapie przez 3 czy 4 minuty na początku tasuje się szybko, jak karty w rekach dobrego krupiera, potem zaczyna się klarować. O ile na ra duet Daruś/maq idzie prawie łeb w łeb z silem i venonem, tak dwie pozostałe pozycje zostają zdominowane przez graczy ath, odpowiednio ssg przez michaq, a rl przez norka potworka. Miało to fundamentalne znaczenie la wyniku, bo mający wsparcie w postaci rakiet/shellsów gracze ath, którzy akurat przegrali bijatykę na redzie, mogli szybciej wrócić na właściwe tory. Dobrego wsparcia redziarzom udzielał zwłaszcza norman, nie ograniczając się do łatwych fragów w centrum mapy, dokładając do tego zbierane machineguna (którego nadal uważam za chyba najlepszą broń z dm7, ze względu na specyfikę mapy), oraz wspaniale licząc dolną rakietnicę. Ta mapa to w ogóle ewenement, przez 16 minut obie ekipy nie pozoliły, bo dolne rl się utopiło. Cuda i mirakle wręcz. Ciekawą taktykę na ssg obrał michaq, który skupił się na liczeniu shotguna, ale po tym przemieszczał się na hb. Miało to dwojaki sens, łatwe fragi na zrespowanych wrogach, którzy mieli tylko 1 drogę ucieczki + dozbrajanie kolegów zmierzających na ra. Klasa. Po drugiej stronie tradycyjnie wysoki poziom trzymał maq, kolejny mądry i skuteczny mecz rozegrał Daruś, który w moich oczach urasta powoli do roli rewelacji ligi ( o ile o weteranie z takim stażem można mówić w tych kategoriach). Reasumując ath wygrywa zdecydowanie, jednak na pewno nie była to porażka, której GOA powinni się wstydzić.
Gracz mapy: ath|norman, za wyborne zagranie pozycji rl Wyróżnienie: Daruś, kolejny mecz na bardzo wysokim poziomie
Serwer niestety nam pada, mecz ontynuujemy na kolejnym. Pewnie Bóg tak chciał.
Q2dm2 : wybór ath (niespodzianka zaiste)
GOA: Maq, Gruby, Roodi, Maq Ath: Michaq, Sil, v3non, RED
W oby ekipach zmiany, pojawiają się Gruby i Red, ale obeznani w świecie q2 (oraz ja) zacierali rączki na pojedynek panów na m, kończących się na q. Pojedynek o q, żeby jasność była. Początek meczu utwierdza w przekonaniu obeznanych (i mnie), że tak będzie. 1 quad michaq, jednak za dużych krzyw nie wyrządza, zatrzymując się na 2 fragach. Czy tam 3. Kolejnego q zbiera już maq, w tym czasie ra pozostaje pod kontrolą v3nona i sila, którzy odśpiewują ?neverending story? (#limahl,#childhood,#ten_duzy_smieszny_pies), nie oddając pozycji aż po końcowy gong. Miało to kluczowe znaczenie, bo w momencie, gdy michaq przegrywał walkę o pozycję, to sil robił różnicę gromiąc pod ra, donosząc rakiety i ogólnie robił dobrze. A GOA, czapka z głowy, robili co tylko, by q był ich. Zbierali kolejno 3, 4, 6, 7, 8, 13, 14, 15, 16, 18 i 20 powerupa, a o ile się nie pomyliłem w kalkulacjach, to najwięcej, bo aż 5 wyniósł?Roodi. Jak widać po skrinach może nie do końca o samo wynoszenie powinno się rozchodzić ale chociaż nie miał ich przeciwnik. Ath + quad = michaq. To jedyny gracz Anathemy, który ubrał się tego wieczora na niebiesko. A jak już to robił, to z racji, że ra i tak było ?own? skupił się na odcinaniu lifta od megasa, by móc potem znowu łatwo wynieść q. I tak w koło Macieju. Widowiskowo prezentowały się walki o +100, GOA jak nie windą to po głowie kolegi starali się wskoczyć i z tego wyskoku ujebać w kostkę Pana Michała. Fajnie o rl lift bili się Gruby i Red, który to ostatni bardziej kojarzy mi się z dm1. Szkoda, że GOA tak mało korzyści wynosili z dobrego supportowania, RED wydaje mi się traktował nieco po macoszemu pozycję, często zakręcając się w okolicach REDA (?!o.O), a to pozostawiało furtkę dla GOA. Ale gdybanie na potem, michaq pokazał, że na dm2 mało kto może mu podskoczyć, a ath dowiozło bardzo bezpieczną przewagę i swój homemap wygrało dość okazale.
Gracz mapy: michaq, na dm2 nie mogło być inaczej Wyróżnienie: Będę przekorny, ale za samą liczbę q, serce do walki i z ogólnej sympatii będzie to Roodi
GRACZ MECZU: MICHAQ, HEGEMON NA DM2, ŚWIETNA GRA NA DM7
--------------------------------------Trivia---------------------------------------------------------------------------------
GOA żegna się ligą z podniesioną wysoko głową. Gratulacje za postawę i wrażenie jakie Panowie pozostawiliście po sobie. Możecie uczyć młodsze ekipy jak się powinno organizować, wszak jesteście klanem, który w 5 osób rozegrał chyba 3 plq2. Szacunek.
Gratulacje ath, mecz w roli faworyta nigdy nie jest łatwy. Odkurzcie warriora, albo zabierzcie mu wódeczkę i walka o podium.
Ode mnie to tyle, rolo out.
Pozdrawiam.
| |