Elo elo 320!

Kolejna niedziela, kolejna kolejka PLQ2. Liga rozpędziła się na dobre i bardzo sprawnie udaje się rozgrywać kolejne mecze. Tym razem miałem przyjemność obserwować na żywo pojedynek Quake Fanatics i Like-Minded Rebels, który zaplanowany był na mapy q2dm3, q2dm1 i q2dm7. Faworytem była ekipa t0mmyego, jednak lmr nie pozostawali bez szans, wszak udało im się w samej końcówce okienka dopisać kilka bardzo ciekawych ksywek, a dodatkowo od początku odpalił im eksperyment o nazwie "wrbrngr", który bardzo dobrze wprowadził się do grania.
Początek meczu nieco się opóźnił, bo oba klany starały się dojść do konsensusu odnośnie serwera. Niestety z uwagi na najgorsze warunki nie udało się zagrać kinezu, ale lmr stawili się w nadstanie, więc nie było problemów z frekwencją.
Koniec końców, zaczęliśmy. A jako aperitif przenieśliśmy się na q2dm3 <3!

Q2DM3 - THE FRAG PIPE
qF: roon, diGGer, aid, Simson
lmr: wrbrngr, Marek, Rychu, Idaho

Minimalnie lepiej rodzą się gracze dowodzeni przez kw4śnego, zbierając oba powerupy i ustawiając pod siebie sytuację na piecu (co poskutkuje tym, że kolejne 2 quady także padną ich łupem). Fanatykom udaje się rozmasować niepowodzenia po drugiej stronie mapy, gdzie dobre otwarcie z RG w rękach zalicza aid. Początek to jednak w dużej mierze chaos i wzajemne badanie się obu ekip, co ma przełożenie na to, że większość Quadów jest ubijana dość szybko (o ile się nie mylę dopiero 5 Quadzior zapisuje się jakoś mocniej w statystykach fragów). Wyróżniającymi postaciami są obcokrajowcy (wspomniany aid, a z drugiej strony barykady wrbrngr), a coraz większa przewaga qF zarysowuje się na RG, gdzie do swojego kolegi dołącza roon i robi dobrą robotę. lmr koncentrują się na Q/SSG i muszę przyznać, że wychodzi im to bardzo dobrze. By poprzeć tę obserwację przytoczę suche fakty - pierwsze 10 niebieskich dopalaczy dzieli się równo między oba teamy, bo często przegrywający walkę na RG Marek i Rychu włączali się do pomocy w bazie. Sytuację na korzyść qF nieco wyprostował Simson, który zebrał 2 Penta i udało mu się wymieść przeciwników z ich pozycji. Był to o tyle kluczowy moment, że chwilę wcześniej lmr udaje się odbić rg i zejść ze stratą do -20 fragów. Po półmetku Panowie idą z powerami łeb w łeb - kolejne 7 Quadów ląduje na zmianę raz w rękach qF, raz lmr. W międzyczasie 3 Penta udaje się zebrać Simsonowi, ale celne RG wrbrgra (akcja meczu!) wysyła go w strefę przyspieszonego opalania (co znamienne on sam kiedyś padł ofiarą podobnego strzału w wykonaniu Purriego, co upamiętnione jest na fragmovie szwedzkiego asa, który niedawno zawitał na kanale Davida). Na szczególną uwagę zwraca bardzo równy rozkład fragów między prowadzących zawodników qF, w okolicach 7 minut do końca wszyscy mają powyżej 30 oczek i dobrze uzupełniają się na poszczególnych pozycjach. Jestem jednak pod wrażeniem tego jak lmr dobrze zagrali tę mapę - finalnie 10 quadów było ich, a mimo wybrania 1 Penta drugi udało im się od razu zrzucić do lawy - czwartego Invul zebrał diGGer, który zrobił z niego kilkufragowy użytek. Finalnie byliśmy świadkami wyrównanej mapy, co nie było ta oczywiste patrząc na to jak dużą przewagę na RG mieli gracze Quake Fanatics.

Gracz mapy: roon - wraz z aidem zneutralizował przeciwnika na RG, czym rekompensowali sobie Fanatycy ciężkie boje na Q
Wyróżnienie: wrbrngr - bardzo dobra postawa na Q, rzucenie poważnego wyzwania diGGerowi i Simsonowi, wynosząc aż 7 Quadów. No i to RG, palce lizać. Zresztą, zobaczcie sami, wszystko dzięki uprzejmości Simsona : )

www.youtube.com/watch?v=_CS_RCLq2ew


Q2DM1 - THE EDGE
qF: roon, t0mmy, aid, Simson
lmr: wrbrngr, Marek, kw4śny, Idaho

Jak to ktoś ładnie ujął, dom wszystkich pikapów i pocztówka z Quake 2. W obu ekipach sprawę we własne ręce postanawiają wziąć Clowie, stąd w szeregach qF melduje się t0mmy, a kw4śny wchodzi w miejsce Rycha. Początek mapy zdecydowanie należy do lmr - zajmują oni dość szybko room (dzięki respom w pokoiku i na SSG), dodatkowo w ich rękach jest pierwszy z Rejli. Szczególnie ten drugi fakt widocznie wpływa na początkowy układ sił. Z przyjemnością śledziłem pova Marka aka MSXa, który na starą modłę punktował bardzo boleśnie przeciwników, zapuszczając się chętnie na arenę od strony wody. Szczególne wrażenie robi aim, który oscylował w okolicach 60%. Silne wsparcie miał też od Idaho, który pomagał szachować ataki zmierzające od Super Strzelby. Wynik tego był taki, że po kilku minutach Like-Minded Rebels odjeżdżają na ok +20 fragów. Dobrą robotę w roomie robią wrbrngr i kw4śny, który dobre 240 sekund nie ginie ani razu, radośnie kursując od żółtej zbroi na windę. Sielankę przerywa mu dopiero t0mmy celnym blasterem, gdy zegar odliczający w dół pokazuje 16 minut. Widać było, że Fanatycy byli nieco oszołomieni dobrym otwarciem adwersarzy, bo długo otrząsali się po początkowym liściu. Pierwsze przełamanie następuje po 5 minutach, gdy po skoordynowanym ataku udaje się odbić Megasa, ale lmr znajdują na to remedium w postaci skoncentrowania się na RG i nie wypuszczania nad wodę dopakowanych graczy qF. Graczom lemurków [(c) Rychu] udaje się mądrze dystansować rywali - większość starcia trzymają ich na ok 15-20 fragów, a straty na jednej pozycji, rekompensują sobie punktowaniem na innej. Na półmetku przewaga Likeów wynosi równe 20 oczek, ale naiwnie byłoby sądzić, że to bezpieczny bufor. Quake Fanatics próbowali różnych zrywów, a najbliżej powodzenia byli na 8 minut do końca, kiedy udaje im się doścignąć drugą stronę na 8 fragów. Ponownie jednak lmr dobrze się przegrupowuje, trudne walki w pokoju udaje się wygrywać warbringerowi, a 3 z ich graczy może pochwalić się wynikiem z Railguna na poziomie ok 40%. Takim to sposobem mamy pierwszą niespodziankę w tej edycji, do tego pierwszy mecz, który nie skończy się wynikiem 3:0 dla którejś ze stron. Wielkie GG.

Gracz mapy: Marek - wiem, że to warbringer był statystycznie lepszy, ale bardzo mi się podobała gra MSXa, który z RG jak z jazdą na rowerze
Wyróżnienie: aid - to z jego strony płynęło największe zagrożenie.

Q2DM7 - THE SLIMY PLACE
qF: roon, diGGer, aid, Simson
lmr: wrbrngr, Marek, rychu, Idaho

W obu ekipach, posiłkując się hokejową nomenklaturą, nastąpiły zmiany powrotne i lineupy wyglądały identycznie jak na dm3. Mecz od zgarnięcia REDA zaczynają lmRebels, na górnej RL melduje się roon, który poza okazyjnymi wypadami w celu wyczyszczenia RA raczej pozostanie już do tej pozycji uwiązany. Po drugiej stronie początek zacny w wykonaniu Idaho, który w pewnym momencie jest niespotykanie wręcz napakowany na SSG (mając Reda + SSG i HB). Po ok 5 minutach zaczyna się zarysowywać wyraźniejsza przewaga graczy t0mmyego, udaje im się bowiem skutecznie przejąć kontrolę a RA. aid pilnuje wejścia od strony SG, natomiast szalejący diGGer od GL/MG, dodatkowo dobrze liczy tę drugą broń, co ponownie przynosi bardzo pożądane skutki. Finalnie udaje mu się zaliczyć aż 11 fragów z MG, co tylko pokazuje jak dobrym jest orężem na tak specyficznej mapie. Można powiedzieć, że dwie strefy miały "w miarę" spokojną robotę, a były to wspomniane RL i SSG, na reszcie areny trwała bijatyka jak na dożynkach. Minimalnie lepiej odnajdywali w niej gracze qF, ale wynik dłuższy czas oscylował w granicach 10 fragów przewagi. Pojedyncze akcje oskrzydlające (jak roon na 12:45 przed końcem, gdzie w 3 fragach ładnie oczyszcza Armor arenę) przynoszą miejscową przewagę, ale skutkują też tym, że raz opuszczona pozycja zostaje miejscem przegrupowania drugiej ekipy. Na półmetku konsekwentnie budowana supremacja qF wynosi już ok 30 oczek, ale warto podkreślić fakt, jak równo (znowu) w obu drużynach rozkładają się fragi - u t0mmyego między 1 a 4 graczem mamy tylko 2 punkty różnicy, w lmr raptem 7. To pokazuje zaciętość, z jaką grała cała ósemka. Więcej paliwa w baku na końcowe minuty zachowali jednak ci pierwsi, bo stopniowo odjeżdżali Like-Minded, którzy 5 minut przed syreną byli już na 60 fragowym deficycie i wydawało się, że nic już nie wyrwie z rąk qF kolejnego triumfu. Tak też się stało, po dobrym meczu Simsony i reszta mogli dopisać sobie 2 punkciki i spokojnie czekać na następną rundę.

Gracz mapy: diGGer - bardzo dobra współpraca z aidem na RA, kilka epickich akcji z odbijaniem pozycji, dodatkowo mądre zbieranie Machineguna, dzięki czemu było czym się z dziąsłami dzielić
Wyróżnienie: Idaho - świetna robota na SSG, nie dał Simiemu narzucić swojego stylu gry


___________________+++++++++++MVP: aid++++++++++++++++__________________

Najrówniejszy na przestrzeni całych 60 minut, każda mapa z netem na + oraz dobre granie pozycji.

___________________+++++++++++TEZ MVP TYLKO MNIEJ: wrbrngr++++++++++++++++__________________

Bardzo dobre 3 mapy, na razie dla mnie kandydat do odkrycia sezonu.


Co dalej?

lmr muszą rozegrać jeszcze zaległy mecz z 3c w ramach 2 kolejki (dm1, dm7 i dm6), a zaraz powinni już krzyżować RLki z xawikiem i resztą bad boyów (dm3, dm1, dm8).
qF czeka ciężka przeprawa z Anathemą, którzy niedawno odprawili z niczym aK. Panowie zmierzą się na mapach dm6, dm3 i dm2.

Ode mnie to tyle. Dzięki obu ekipom za stawiennictwo, GL i HF w dalszych zmaganiach.

Bang!