|
Czeol!
Głosem ludu meczem kolejki zostało spotkanie między Quake Fanatics, dowodzonymi przez t0mmyego, a Play For Honor, którym przewodzi nie kto inny jak ZYGA. W obecnej fazie rozgrywek to chyba jeden z najważniejszych, o ile nie najważniejszy pojedynek - dwóch pretendentów do tronu w bezpośrednim starciu. Panowie podchodzili do meczu w ramach V kolejki z następującym dorobkiem: qF na przestrzeni 3 spotkań uzbierali 8 oczek, PFH po 4 grach z kompletem 12 punktów. Wszyscy zainteresowani musieli mieć świadomość, jak ten pojedynek może wpłynąć na układ tabeli - przegrany mógł zacząć czuć na karku oddech peletonu, wygrany za to stanąłby w uprzywilejowanej sytuacji przed resztą zmagań. Podejrzewam, że tak wczesny termin meczu może być wynikiem tego, że w 6 kolejce qF będą się mierzyć z rozpędzonymi tOkami, a PFH swój mecz z trzecim najpoważniejszym kandydatem do złota rozegra dopiero w rundzie IX, a wtedy raczej będzie już wiadomo, kto wychodzi do fazy pucharowej. Jak zatem ułożyła się rywalizacja, w której z pozycji faworyta startowali gracze ZYGI i spółki? Zapraszam na krótki opis moich wrażeń, bo widowisko było godne hitowego statusu. O oprawę adekwatną do skali wydarzenia zadbali Fasadin, aDi i Daruś, którzy prowadzili streama i na bieżąco komentowali poczynania jednych z najlepszych graczy nad Wisłą. GJ Pany!
|||||||||||||||||||||||||||Q2M1
Quake Fanatics: roon, t0mmy, Simson, aid Play For Honor: RUL, ZYGA, LuCzadoreQ, faint
Pierwsze akordy w tej symfonii należą do =PFH=, chociaż to gracze Fanatyków zajmują jako pierwotnie rooma, to w ręce drużyny przeciwnej wpada RG, co skutkuje szybkim odbiciem pokoiku przez duet Lck/faint. Wspomniany Luczek rozpoczyna mapę bardzo dobrze, od wyniku 4:0, dodatkowo przez prawie 3 minuty udaje mu się unikać śmierci. Nad wodą swoją jurysdykcję roztacza ZYGA, który z grubsza ujmując nie daje sobie trwale odbić pozycji przez całe 20 minut. Bardzo ładnie też wspiera kolegów w roomie, nosząc do niego RG + rakiety. Spokojny początek meczy zalicza RULon, któremu przypada rola windziarza. Sielanka nie trwa jednak długo, qF podrażnieni przewagą oponentów po ok 5 minutach odbijają pokoik, jednak PeEfHa organizuje się nad wodą i szybko kontrują rywali. W tym momencie licznik fragów pokazywał przewagę w okolicach 30 punktów na korzyść PFH, jednak potem Fanatykom udaje się odzyskać nieco rytm. Prym wiedzie zwłaszcza t0mmy, który jak to lider ma w zwyczaju, lideruje swoim ziomkom. Okres lepszej gry qF sprawia, że przez kolejne 5 minut przewaga nie rośnie wykładniczo, wynosząc będące ciągle w zasięgu 40 fragów. Bardzo pewnie na RG nadal spisuje się Zygfryd - najczęściej stojąc na półce okalającej wodny świat, by stamtąd punktować atakujących z 3 kierunków adwersarzy. Nawet jak qF udaje się odbić tę pozycję, to zaraz są z niej wybijani (bardzo często z odsieczą wpada ekspert od brudnej roboty, Faint), bo PFH dobrze organizuje się w pomocy i przy gaszeniu miejsc zapalnych. Trudny moment Fanatykow przypada na 8:38 do końca mapy - przez prawie 70 sekund nie udaje im się zabić nikogo z przeciwnego teamu, a impas przełamuje dopiero aid. Pozwala to PyFyHy nadbudować nieco przewagę, co miało znaczenie już chwilę później, gdy to roon, Simi i ferajna w końcu na dłuższą chwilę przejmują panowanie nad Megasem i liftem. Rozpoczynają też mozolny proces odbudowy wyniku punktowego, jednak czas płynie nieubłaganie i jedynie udaje się zejść z deficytem do poziomu -70. Mniej więcej taki wynik utrzymuje się do końca, na 1:50 przed końcem ma miejsce ładne combo, kiedy to kicający po górnej RL Zyga dostaje w plecy strzała z RG i w powietrzu kolejnego, tym razem od dołu, a tak malowniczy zgon sponsoruje mu aid. Końcowy wynik nie do końca oddaje poziom zaciętości zmagań, bo chociaż przewaga jest znaczna i w żadnym momencie nie można było odnieść wrażenia, że PFH wiktoria wymyka się z rąk, to qF nie dali się zrejpować i postawili bardzo ciężkie warunki.
GRACZ MAPY: ZYGA - za bardzo ładne trzymanie pozycji, dzielenie się RG i noszenie pocisków do pokoiku. WYRÓŻNENIE: TOMMY - odkuł się po nieudanym dla siebie dm1 z lmr.
|||||||||||||||||||||||||||Q2M3
Quake Fanatics: roon, diGGer, Simson, aid Play For Honor: RUL, ZYGA, LuCzadoreQ, faint
Po dm1 przyszedł czas, na to co tygryski lubią najbardziej, czyli lawe, kwas i piecyk. Za t0myego pojawia się diGGer, w celu wsparcia wysiłków na Q. PFH notuje lepsze otwarcie - ich łupem pada Quad(faint) jak i 666, a z tym drugim artefaktem Luczkowi udaje się zdobyć przewagę i RG dla swojego timu. Szybka śmierć quadrunnera sprawia jednak, że to Quake Fanatics są w pierwszych sekundach na prowadzeniu. Oni także zbierają drugiego Quada, a czyni to roon. Bardzo widowiskowe boje w części mapy, gdzie pojawia się SSG toczą wspomniani faint i diGGer, którzy jako pierwsi wykręcają dwucyfrówki i przewodzą w swoich ekipach. Do czasu pojawienia się drugiej nieśmiertelności klany idą w zasadzie oko za oko, dzieląc się po równo Quadami. Zgoła inaczej jest na RG, gdzie Zyga z Luczkiem są częściej górą w pojedynku z aidem i roonem. Impas przełamuje powtórka z rozrywki na 15 minut do końca - ponownie oba dopalacze lądują w łapach Grających o Honor (666 RUL, a Q faint) i PFH udaje się odzyskać prowadzenie. Muszę w tym momencie napomnieć, że bardzo ciekawie i jak się okazało skutecznie, RUL i kompania walczyli o 666. Często byli tam bardzo wcześnie, nie ograniczali się jednak do statycznego czekania i ewentualnie bindowania o statusie, ale wymieniali się, nie tylko bronią, ale i zmieniał się gracz, który siedział zbunkrowany. Efektem tego jest 100% skuteczności, bo dwie pozostałe nieśmiertelności zbiera faint. Efektem lepszej gry w szeregach lidera tabeli jest momentalne odjechanie z wynikiem - kilka oczek szybko rośnie do +30 fragów. Mimo strat ponoszonych na 666 qF nie składają broni i mądrze starają się albo wynieść Q, albo chociaż go ubić. Dobry, przykładem jest akcja, kiedy faint obleczony w czerwień wskakuje rocket jumpem do quadroomu, ale samo niebieskie dobro zostaje mu, mówiąc tak obrazowo jak tylko można, podpierdolone sprzed nosa przez Simsona. Ex-Paras robi to na tyle umiejętnie, że wyrzuca soczystym strzałem z SSG wroga hen daleko, czym zapewnia sobie solidny quadrun. Pojedyncze zrywy Fanatyków nie mogły jednak zmienić obrazu gry na mapie, gdzie przewaga na RG była zbyt duża. 6:30 do końca =PFH= udaje się zdublować wynik qF, a 4 Invulner w rękach Play For jest gwoździem, który dobija wieko. 20 minut na solarium w wykonaniu obu ekip było bardzo dobre, zwłaszcza dla postronnego widza, co chyba mogą potwierdzić zgromadzeni na youtubie. Wynik ponownie nie oddaje do końca przebiegu - prawie 90 oczek to dużo, ale patrząc na to, jaką dominację w niektórych rejonach (RG i 666) PFH wypracowali, to porażka różnicą poniżej 100 fragów potwierdza dobrą grę qF. Z ciekawostek statystycznych, Quadami Panowie podzielili się w stosunku 8-12 dla Zygowców.
GRACZ MAPY: FAINT - za widowiskowe walki o Quady i 2 zebrane Penty WYRÓŻNENIE: DIGGER - najlepszy ze swojego timu, bardzo fajne pojedynki na piecu z faintem
|||||||||||||||||||||||||||Q2M8
Quake Fanatics: roon, diGGer, Simson, aid Play For Honor: RUL, ZYGA, LuCzadoreQ, faint
Jako, że składy nie wymagały korekt, szybko przenieśliśmy się na dm8. Początek mapy wprawił mnie w niemałą konsternację, bo spawnujący się najbliżej alkowa Luczek nie rzuca się biegiem po powerupa, tylko idzie po MG : P. Rotfl nieco, bo armor wpada w ręce qF, którzy otwierają ostatnie 20 minut wynikiem 5:0. Początek wyjątkowo nie leży Zydze, który jeszcze lepiej sobie radzi, mając staty 0:7 przez dłuższą chwilę. Cóż z tego, skoro za chwilę LCK wraca do żywych i sam stanowi przeciwwagę dla Quake Fanatics (w pewnym momencie mając z RG ok 70% :o), którzy to po mocnym otwarciu powoli wytracają impet. Po upływie 3:44 (jak płyta Kalibra) PFH po raz pierwszy jest na prowadzeniu na q2dm8 i zaczynają zaznaczać swoją dominację. PS wynosi Faint i szybkim krokiem kieruje się na górę, bo nie ukrywajmy, kto ma RG ten ma mapę. Bardzo mi się podoba gra wspomnianego zawodnika, który dobrze korzysta z przewagi, jaką daje zbroja na cellsy. Udaje mu się łatać dziury, np. wybierając się pod powerupa, albo w okolice HB, żeby przegonić graczy qF, którzy nieustannie starali się kontestować poszczególne pozycje. Kinderbal nie mógł jednak trwać wiecznie, bo na 12 minut do końca przychodzi kryska na Matyska, a katem PSA okazuje się aid. Skutkuje to sytuacją, w której na mapie nie ma ani jednego powerupa tego typu. Muszę zaznaczyć, że cały czas przewaga =PFH= oscyluje w granicach 10-15 oczek, więc qF "mają wynik" w garści. 9:30 - Psa udaje się wykraść diGGerowi, który dopakowuje się na HB i rusza na górę, by odbić RG. Cała sekwencja ataku znajduje swój finał w malowniczym podwójnym tk DGRa i roona : P. Chwilowo z odbijania nici. Kolejna ciekawa akcja ma miejsce niecałą minutę później, gdzie pomimo obecności na górnych kładkach wszystkich 4 graczy Pe Ef do Ha, to Simson nie dość, że wyrywa PS, to jeszcze udaje mu się uciec na HB, celem cellsów. W tym momencie wiatr w żagle łapią zawodnicy t0mmyego, chociaż tracą ciągle około 30 fragów do rywala, a Simsona z Psem ubija z CG Faint, to i kolejna zielona zbroja ląduje w ich rękach. Powyższe straty materiałowe wyrównuje dobra gra Luczka i Fainta, którzy fragowo prowadzą w całym meczu. Końcówka spotkania to duża dawka chaosu, wzajemnego ubijania power shieldów (z pieśnią na ustach i zbroją na garbie z tego łez padołu odchodzą m.in. roon i RUL), ale konsekwencja w grze Play for Honor sprawia, że z komfortowym prowadzeniem docierają do syreny kończącej mecz. Trzecia mapa i trzeci bardzo wyrównany pojedynek, moim zdaniem trafnie to starcie zostało wytypowane do miana hitu.
GRACZ MAPY: LUCZEK - bardzo skuteczny z RG w łapach WYRÓŻNENIE: SIMSON - za spryt lisi w wykradaniu Psów
Gracz meczu: LuCzadreQ Miałem nie lichy problem ze wskazaniem najlepszego zabijaki, bo PFH zagrali bardzo dobrze jako drużyna i w sumie każdego z 4 mógłbym wskazać. Stawiam na LCK, który był najrówniejszy przez całe 60 minut. Wyróżnienie: Simson Za SSG w 666, peesy i dobrą postawę na 3 mapach.
Dzięki obu drużynom za grę i za na prawdę dobre widowisko - bawiłem się świetnie! Mam nadzieję, że do kolejnych swoich meczy przystąpicie w co najmniej tak wysokiej formie jak do tego spotkania. Osobiście, w tej edycji nie widziałem tak wyrównanego starcia, które zakończyłoby się wynikiem 3:0 dla którejś ze stron. Szacun.
O przesłanie demek proszę graczy map i wyróżnionych, obaj MVP niech wrzucą komplet swoich recordów.
EMA!
| |