Wszystko posz?o pi?knie i ?adnie i zacz?li?my gr? o czasie.
Pierwsza mapa q2dm7, od samego pocz?tku Tabak usadawia si? na rl i mniejszymi b?d? wi?kszymi problemami panuje nad swoja pozycj? prawie, ze przez ca?y mecz, je?li ju? ginie to zaraz przychodzi mu kto? z pomoc? i odbijaj? pozycje, nozzem4n zostaje kompletnie zdominowany przez RADa na ssg/hb a okolice reda przechodz? z r?k do r?k, duet PRINCE i Sinner nie mog? si? zgra? i nigdy we dwóch nie potrafi? opanowa? okolic pancerza, zdecydowanie lepiej z liczeniem czerwonej kamizelki radz? sobie gracze [S], jednak posiadanie dwóch pozycji i zaopatrywanie reszty ekipy w ciukaczki po stronie wD i to oni wygrywaj? pierwsz? map?.
Gracz mapy: wD:raD
Druga mapa to q2dm6, dziwne przetasowania w wD, ogl?daj?c ich gr? w wcze?niejszych meczach by?em przekonany, ?e maj? oni skuteczn? taktyk? na t? map? i poradz? sobie z [s], jednak chyba zmiana ustawienie wprowadzi?a tak wielki chaos w ich poczynaniach, ?e sami nie byli w stanie okre?li? tego co chc? gra?, ca?e zamieszanie doskonale wykorzystuje [s]george wynosz?c kolejne quady i fraguj? jak oszala?y, dopiero po oko?o 15 minutach gdy przetasowania i retusze w ustawieniu i wD zaczyna odrabia? straty, jednak do tego czasu george wypracowa? tak? przewag?, ?e PRINCE i spó?ka nie s? w stanie [go] dogoni?. Mamy remis w mapach.
Gracz mapy: [s]george
Ostatnia decyduj? mapa to Edzio. Kapitalny pocz?tek g00rnika i panowanie nad cg/lifetm, oraz dwójkowa gra Blinda i Huntera na rg spowodowa?y, ?e [s] z minuty na minut? powi?ksza?o swoj? przewag?, dopiero oko?o 10 minuty meczu PRINCE desperackimi atakami na wod?, wynosi rg i fraguje niemal?e w pojedynk? walcz?c z ca?? armad? [s], niestety brak wsparcia ko?czy si? dramatycznie i [s] wygrywa i t? map?.
Gracz mapy: [s]Blind
Gracz meczu: [s]george
S?dzi?em, ze mecz b?dzie bardziej wyrównany i wD które we wcze?niejszych meczach pokaza?o rozumienie taktyk na mapach stawi wi?kszy pór, niestety dziwne zachowania ustawienia i pora?ka...by? to mecz dwóch klanów z czo?ówki 3 ligi, i by?o na co popatrze?.
|