W czwartkowy wieczor o godzinie 21 przyszlo mi sedziowac (dowiedzialem sie o tym oczywiscie ostatni ;] ) zmagania dwoch klanow grajacych na mniej wiecej rownym poziomie zarowno skillowym jak i tp, walczacych o miejsce na podium w pierwszej lidze siodmej edycji PLQ2. Jednak nie byl to zwykly ligowy mecz o 3 punkty...Byla to walka 3 rundy Pucharu Polski, ktora decydowala o tym, ktory z klanow bedzie kontynuowal swoje zmagania w drabince wygranych, wsrod najlepszych, a ktoremu przyjdzie sie mierzyc z klanami z drabinki przegranych - tymi, ktorzy przegrali z tymi najlepsztymi ( :D ), oraz ktorym podwiniecie sie nogi bedzie sie rownalo z odpadnieciem z rozgrywek...
...Ale juz bez zbednego gadania o niczym przejdzmy do przebiegu meczu...
Wybor BoD padl na dm3 i to wlasnie od tej mapy zaczynamy zmagania.
No i mamy odliczanie...20,19,18, dzwonek do drzwi ;]. Coz... sedzia tez czlowiek i swoich znajomych przychodzacych czasem w nieodpowiednim momencie ma. Mialem jedynie nadzieje, ze z demek sie dowiem co, gdzie i jak sie dzialo na poczatku. Jednak niefart stal i tu. Niestety, nasz rodzimy mod postanowil, ze bede obsowal Bociana (no offence ofkorz :P ), ktory gra rg przez co za bardzo nie wiem kto wzial jakie powerupy. Wiem natomiast, ze po minucie wynik pokazywal 6:0 dla bod wiec PRZYPUSZCZAM, ze pent trafil wlasnie w ich rece. 4 minuty gry za nami...25:10 dla bod. Od samego poczatku rg w posiadaniu bod. Zapowiadalo sie, ze bocian wraz z myq nie dadza szans przeciwnikom na rg, lecz moje przypuszczenia rozwial Jol 30 sekund pozniej wpadajac z rg i niszczac trzech niespodziewajacych sie niczego zlego enemy. 5 minuta za nami...po wyniku 37:27 dla bod mozna wnioskowac ze tok wreszcie sie obudzilo i zaczyna sie zaciety mecz. Drugi pent w rekach bod a rownorzednie z nim quada zabiera bogi ginac 5 sekund pozniej w wyniku zderzenia z rakieta bociana. 6 minuta spotkania. Wracam do kompa i na tablicy wynikow widnieje nadal 10-cio fragowa przewaga bod'ow 47:37. Od tego momentu dosc czeste przetasowania pozycji. Raz to bod siedzialo w bazie a tok na railu, innym razem bod nie dawalo rady w bazie za to parwie rownorzednie odbijali rg i to samo z quadami ;]. Dobiega 10 minuta meczu...zbliza sie czas, kiedy to respawnuje sie trzeci pent. 10 sekund przed tym kabal robi rocketjumpa i czeka...Wydawac by sie moglo ze go wezmie kiedy to exe robi to samo i zabija kabala doslownie w tym samym momencie kiedy pojawil sie pent. Mozna sie tylko domyslac co przezywal kabal po tej akcji ( :D ) ale przejdzmy do meczu. Jak juz wspomnialem penta zbiera executor,a biorac do tego quada stal sie przez 30 sekund prawdziwym postrachem tok'ow. Koniec penta i quada. Wynik 86:66 dla tok. Quady tak jak wczesniej dzielone sa po rowno jednak to tok lepiej wykorzystuje moc tego powerupa co oczywiscie odbilo sie na wyniku. 5 minut do konca, wynik 108:85 dla tok i...czas na ostatniego penta. Tym razem bezproblemowo zbiera go tok i dokladnie czysci mape pograzajac tym samym przeciwnikow. Przez 2 minuty tok nabija 22 fragi w stosunku do 9 przeciwnikow i caly czas cisnie. Bod na 3 minuty przed koncem postanawia sie zrewanzowac [;. Zbierajac quad po quadzie w dosc szybkim tempie zaczyna odrabiac straty...lecz nie starczylo juz czasu na to aby odrobic tak duza przewage...Tok zzasluzenie wygrywa ta mape a graczem niej zostaje Jol.
Nastepnie przenosimy sie na dm6.
Pierwszy quad w rekach executora, ktory po oczyszczeniu bazy topi sie w lawie razem z bocianem w wyniku czolowki na kladkach [;. Nastepny powerup znow w rekach bod jednak dosc szybko ubity przez sila. Po 2 minutach gry lepsza sytuacje na mapie ma bod (zbierane quady + posiadanie ra) jednak tok sie nie poddaje. Pomiedzy 2 a 3 minuta meczu tok nabija 9 fragow w stosunku do 2 dla bod i quad w rekach bogiego ! Zaczyna sie 4 minuta meczu...Wynik 21:5 dla tok i posiadanie praktycznie calej mapy dla tegoz klanu. Quada wynosi ricky lecz po nabiciu 2 fragow ginie dostajac w twarz sluga od jola. Kolejny quad wpada w rece bogiego i wynik po 1/4 meczu pokazuje 38:13 z korzyscia dla tok. Kolejne dwa quady zebrane przez Rickyego i bogiego lecz nie zostaly one wykorzystane w sposob godny opisania ;]. Sytuacja na mapie lekko zmieniona - tym razem bod znow wraca do panowania nad ra natomiast tok skupia sie raczej na ubijaniu przeciwnikow z bfg w rejonie quada. Jednak nie przynioslo to spodziewanego rezultatu - kolejny quad zostal ubity jeszcze zanim zdazyl zejsc z drabinki. Tok raz po raz organizowalo wypady z bfg a to na RL'a a to na RA. Umozliwial im to kabal ktory po 8 minutach meczu mogl sie pochwalic dorobkiem 7 fragow i 0 smierci ! Polmetek mapy za nami - ra - bod, bfg - tok, quad & rl - random. Wynik 39:64 dla tok. Pora na kolejnego quada. Zbiera go ricky powiekszajac swoj dorobek fragowy o 5. 12 minuta meczu i pora na drobne przetasowania pozycji. Na ra zasiada tok natomiast quady coraz pewniej wynosi bod. 13 minuta meczu i...Bod zdobywa 10 fragow w stosunku 0 dla przeciwnikow ! Zapowiada sie na comeback klanu z Grajewa. Ra w rekach tok, bfg dla bod... Ostatnie 5 minut przed nami: wynik 101:73 dla tok - wynik, ktory na tej mapie nie przesadza niczego - sprawdzilo sie to i tym razem. Quada zbiera ricky i odbija ra co zmusilo tokow do ponownego skupienia sie w rejonach bfg. Kolejny quad dla rickyego ktory w pogoni za fragami czysci spory rejon mapy. W przeciagu minuty wynik zmienil sie o +9 fragow dla bod i -2 dla tok :D. Zapowiadalo sie na niezwykle ciekawa koncowke. 3 minuty do konca i mamy wynik 105:92 dla tok...Nerwy udzielaly sie obu klanom...Niesamowity pressing graczy bod pozwolil im dojsc do remisu na...1,5 minuty przed koncem ! Stalo sie to za sprawa quadruna rickyego ktory po nabiciu kilku cennych dla teamu fragow zostaje zblastowany przez bogiego. Od tej chwili to bod przejmuje prowadzenie i trzyma ucieka tok'om na 5 fragow. Nie trzeba byc dobrym strategiem zeby wiezdiec ze ostatni quad bedzie decydujacy. Zbiera go...ricky...lecz ginie po 2 sekundach od zielonej kuli sila. 40 sekund do konca - wynik 121:114 dla bod i comeback tok'ow ! :D 26 sekund do konca...juz tylko 120:117...15 sekund - 121:118. 10 sekund do konca - roznica fragowa wynosi juz ytlko 1 frag dla bod ! (120:119). Niesamowite nerwy towarzysza tej koncowce, ktore neistety spowodowaly zubozenie dorobku fragowego tok'ow o 2...Bod przez caly mecz odrabialo dosc wysoka strate aby w koncu zasluzenie wygrac.
Gracz mapy: Ricky
Jako ze tok mialo wiecej fragow, przyslugiwalo im prawo do wyboru trzeciej mapy...Po chwili okazalo sie ze wybieraja dm8.
Wyrownany mecz byl neistety jedynie do ~7 minuty, kiedy to zarowno bogi jak i exe mieli ps'y i byli dosc niezle dopakowani. Po zabiciu executora, bod wynioslo jeszcze pare ps'ow lecz zyly one od paru sekund do 2 minut. Wszelakie proby zabicia bogiego konczyly sie niepowodzeniem, co sie odbilo na wyniku.
Gracz mapy: bogi
Gracz meczu: Jol
|