Mecz ak - nb zapowiadal sie dosc ciekawie a to ze wzgledu na to, ze nb w najsilniejszym skladzie jest, przynajmniej w moim prywatnym rankingu, na dosc wysokiej pozycji w polskiej scenie q2, ak natomiast ostatnimi czasy gra bardzo dobrze nie tylko na naszym podworku ale reprezentuje nas niezle w europejskich pucharach. Niestety mecz byl raczej niezbyt ciekawy a to ze wzgledu na to, ze nb do ostatniej minuty 3/4.
Pierwsza mapa byla dm2, ktora jest grana bardzo dobrze przez obydwa klany. Ak mialo pierwszego quada i szybko zajelo Reda. Wykazujac sie ladnym teamplayem zabezpiecyzli wieze z bfg i regularnie biorac czerwonke atakowali quada, na ktorym koncentrowaly sie nocne bobry. Robili to calkiem niezle, na tyle zeby obrzydzic gre urbasowi, ktory choc rozwinal sie niezle w ak, scoobym nie jest i sam quada se nie wyciagnie pomimo tego ze dosc czesto mial 200 pancerzyka. Czasem pomagal mu KK, ktory biegal wlasciwie po calej mapie gnebiac Koszmarne Bestie. Wtedy zwykle urbas radzil sobie lepiej. Trio oni, KK i urbas wystarczylo wlasciwie by osiagnac wynik 129:44, ripper zaliczyl gorszy mecz. Graczem mapy zostaje KK, ktory dwoil sie i troil, pomagal wlasciwie wszedzie zachowujac przy tym dobry eff.
Przenieslismy sie na dm6, tam na odliczaniu byl eel ale z powodu pingu wyszedl na poczatku. Ta mapa byla jeszcze mniej wyrownana niz dm2, KK ownowal bfg, Oni przez pol meczu mial 0 deathow tryzmajac raila az zabil go zazdrosny KK i pare razy umarl na respach. Tak jak poprzednio nb skoncentrowalo sie na quadzie wiec Urbas i Ripper znow mieli trudniejsze zycie niz teammates co widac po statach. Na tej mapie ponownie mialem dylemat kogo wybrac na gracza mapy ale poniewaz bfg jest najpotezniejsza i latwo dzieki niej zabic pozostalych graczy to za jej bardzo dobre trzymanie KK ponownie dostaje ten tytul w swoje rece.
Ostatnia mapa byla dm5, chcialem to juz odbebnic jako nudny mecz i skonczyc sedziowac ale nie dane mi bylo. Po pierwsze mecz nie byl nudny, po drugie serw padl 3 min przed koncem dzieki czemu nie ma statystyk graczy ale jak komus to przeszkadza niech idzie klikac w csa. Eel ponownie zjawil sie na odliczanie, tym razem z dobrym pingiem lecz wytlumaczyl sie jakas sraczka ;). Mi sprawa conajmniej smierdzi ale to juz kwestia dochodzenia wewnatrz nb ;). Mecz byl bardzo nietypowy bo nb grajac w 3 przez bite 12 minut stawialo zaciekly opor Armii Krajowej, ktora niektorzy upatruja juz na najlepszy polski klan. Ba, byly momenty ze nawet wygrywali kilkoma fragami. Nie udalo im sie jednak objac w posiadanie Reda i to byl glowny powod dla ktorego ak narzucilo im swoj styl gry. Zaczelo sie od kilku podkradzionych quadow, za kazdym wynik zmienial sie o 1 lub 2 fragi na niekorzysc nb, gdy ak prowadzilo juz 8 fragami a gra wciaz byla wyrownana oni nabral 200 pancerza i z rozpedzonym cg wpadl do Quad Areny. Zabil wsyztskich, wzial quada i troche poszalal. Wynikiem tego bylo to, ze nb nie odnalazlo sie do konca mapy i zaczelo sie ostre fragowanie. Jak ostatni raz patrzylem ak mialo juz przewage 31 fragow, chwile pozniej padl serw. Gratulacje dla nb za rowna walke i dla urbasa za konsekwentne trzymanie Reda. Zostaje on graczem mapy.
Pragne podkreslic, ze obydwa zespoly zachowywaly sie luzno i nie bylo niepotrzebnych scysji. Wiecej meczow z taka atmosfera w plq2! Gracz meczu: KK
|