q2dm5

Rywalizację na The Pits oba klany zaczęły dość równo, jednak ze wskazaniem na [k], które to na początku posiadało ra. Zadomowił się tam zyga, podczas gdy reszta kanapek, na czele z Revo, starała się strzelać o quada. Walki były bardzo zacięte, zwłaszcza między duetem maq-revo dochodziło do częstych i efektownych spięć. Dobrze grał blesh, starając się liczyć rl i za jej pomocą ogarniać okolice młynka. Z goa wyróżniającą postacią był europejski wicekról dm1, który z pomocą kolegów stawiał kanapkom naprawde ciężkie warunki. W tzw. międzyczasie coś się rypło na ra, bo Zyga przestał już być czerwonym kapturkiem, a na jego pozycji zameldował się bodajże Gjubbi. Później już rzadziej zaglądałęm na ra, bo ciekawsze rzeczy działy się na q/rg/ya, gdzie gracze wychodzili z siebie, skinów i butó, by zebrać niebieską śmierć i za jej pomocą wybićz główek zwycięstwo przeciwnikom. Dochodziło do śmiesznych sytuacji, gdy kilku graczy pod rząd ginęło zgniatanych, gdy na oślep wskakiwali do wnęki z quadziorem. Reasumując, bardzo dobra mapa, warto sięgnąc po demka. Ale gdzie dza?!

Gracz mapy: Revo, bardzo dobra gra rg.
Wyróżnienie: maq, bo nie ułatwiał życia szwedzkiemu najeźdźcy.

q2dm3

Oglądając dm3 miałęm wrażenie, że GOA zostali przeklęci przez cygankę. Dość długo uskuteczniali self kille, tim kille i generalnie nie te kile co trzeba, z czego [k] zrobili srogi użyteG, chłoszcząc quadem, pentem i złomem maści wszelkiej. Po jakiś 3 minutach licznik GOA dumnie prężył się z minusem przed liczbą, podczas gdy kanapkowi odjeżdżali. Wyróżniał się blesh, który mimo słabego neta i częstych zwisów, bez słowa skargi grał to co miał grać. Do tego doszedł zawsze groźny i pożyteczny na rg Adi, celne oko Revo i wufff. Kanapki wygrały mapę dość wysoko, chociaż GOA w końcu otrząsnęli się z marazmu. Bardzo dobrym rl popisywał sie Gagarin (w końcu kto jak kto, ale on z rakietami się zna dobrze), coraz lepiej grał Roodi, Gjubba i maq, jednak czas płynący nieubłaganie nie pozwolił GOA na nic więcej na dm3.

Gracz mapy- blesh, bo zagrał bardzo dobre 20 minut.
Wyróżnienie - Gagarin, za dobre rl i efekownego pentruna.

q2dm2 - wynik odrzucania. Opis na podstawie kilku demek, niestety ja musiałem uciekać.

Lepszy początek [k], w szeregach których ra udało się zając Adiemu i przez dobre 6-7 minut nie oddawał pozycji zaciekle atakującym oponentom. Całą sytuacja się zmieniła, gdy sprawy w atheny ręce wziął maq, który gromił kanapki runnami efektownymi i diablo efektywnymi. To jego granat zabił dopakowanego Adiego i pozwolił, by praktycznie do końca mapy czerwonymi włościami władał Gjubbi. Po drugiej stronie barykady błyszczał zyga, który jak na kapitana przystało w trudnej chwili wziął na siebie ciężar gry i napędzał zmasowane ataki kromeczek na newralgiczne punkty mapy. Z dem wynika jasno - panowie się nie oszczędzali. Kanapki utrzymywały prowadzenie mniej więcej do 10 minut, kiedy to coś musiało zrobić jebudu, bo potem goa zaczęli odjeżdzać. Skończyło się na dość pokaźnej wygranej, na którą jednak kamraci Roodiego zasłużyli w 100%.

Gracz mapy - MAQ, za bardzo dobrą grę.
Wyróżnienie - Zyga, po kapitańsku prowadził swój tim.

Gracz mecze meczu - maq, bo grał za kilku i Adi, bo chociaż dziś jakby trochę w cieniu, to jednak jak zawsze skutecznie.

Na koniec pragnę podkreślić postawę fair play [k], którzy zgodzili się poczekać troszkę dłużej na przeciwników. Wszystko odbyło się w mega luźnej atmosferze, bez spin, czy głupich tekstów. Za to gg. Dzięki Cln za dosędziowanie 3 mapy. Big up.