-=-
Menu
Tabele
Profil
Serwisy
Linki
Reklamy
Ostatnie nowiny
2023-06-20 Podsumowanie PLQ2 16!
2023-05-01 KONIEC PLQ2 #16!
2023-04-13 ALL STAR GAME!
2023-04-12 Zakończenie rozgrywek
2023-03-24 Grand Final!
2023-03-06 Podsumowanie.
2023-03-05 Zapowiedź meczu o 3 ...
2023-02-27 MVP - 9 kolejki!
Ostatnie mecze
Informacje
PLQ2 TDM #16
IRC: discord #PLQ2
Zapisy: wyłączone
Transfery: nie
Limit graczy: 10
Klany gracza: wyłączone

Mecz: ASG. vs ASG|
» Podsumowanie « » Opis « » Komentarze « » Nowy komentarz «
Podsumowanie

flaga All Stars Game Team 1 vs All Stars Game Team 2 flaga
Rodzaj:ASG
Sędzia:flaga rolnick
Serwer:Wiele różnych )
Data:2023-04-16 21:00
Wynik:3:4
Fragi:1028:1118
Mapy:DDM1, Q2DM1, Q2DM2, Q2DM3, Q2DM6, Q2DM7, Q2DM8
Wyniki:261:212, 114:184, 129:100, 129:198, 131:143, 146:165, 118:116
Dema:

Opis
Cześć i czołem wszystkim!

Ledwo opadł kurz po przezacnym finale PLQ2, kiedy to Team On-Line Killers rzutem na taśmę zapewnili sobie zwycięstwo w stosunku 3:2 z pretendującymi do tytułu graczami Play for Honor, a już mieliśmy kolejną okazję do spotkania na serwerach i streamach w ramach deseru, jaki to zaserwował nam Zyga, czyli Meczu Gwiazd! All Star Game wróciło po ładnych kilku latach nieobecności (ostatni taki pojedynek odbył się w ramach 14 edycji) i to od razu w mocno rozbudowanej formie. Koncepcją wyjściową było dodatkowe wyróżnienie graczy, którzy na przestrzeni rozgrywek prezentowali się najlepiej. Stąd z marszu udział mieli zapewnieni wszyscy zawodnicy z TOP10 jeżeli chodzi o statystyki, chociaż składy od razu wymagały małego przetasowania, bo dwóch spośród dychy, tzn. Faint i Norman zapowiedzieli, że w tym terminie dostępni nie będą. Ukompletowaniem reszty lineupu zajął się Head Admin in Charge, czyli Zyga, który to wytypował 16 Power Rangers, wśród których, w wyniku wewnętrznego głosowania, wyłonieni zostali dwaj kapitanowie drużyn, czyli Cleaner i David! Stawkę uzupełnili DM, Fasadin, Ivers, Luczadoreq, MORPH-X, Nesqu1k, P!o, Roon, Rul, RSN, V3non, Warrior, Wrbrngr, ZYGA. Pierwotnie miejsce w szeregach ASG znalazło się dla AiDa z klanu Fanatyków Quake'a, ale w ostatniej chwili, w wyniku jego absencji, do elitarnego grona dołączył Nesqu1k. Kapitanowie pikali wojowników na zmianę (zaczynał Davy Dav, który zebrał większą ilość głosów), a celem wyrównania szans drugi w kolejce CLN miał prawo w swoim pierwszym drafcie wskazać dwie ksywki. Finalnie powstały z tego potężne paki, które prezentuję poniżej:

Gwiazdy Davida:
- David
- Fasadin
- LuCzadoreQ
- RSN
- DM
- Ivers
- Nesqu1k
- Roon


Armia Cleanera (czy tam Aniołki Cleaniego):
- Cleaner
- Zyga
- Rul
- P!o
- V3non
- Wrbrngr
- Warrior
- M0RPH-x


Mappool był o tyle niecodzienny, że na dzień dobry (chociaż lepiej pasuje określenie dobry wieczór) dostaliśmy dawno nie widzianą mapę ddm1, która rozegrana została w wariancie 8x8. Pozostałe mapy to nieśmiertelne klasyki: dm1, dm2, dm3, dm6, dm7 (pierwotnie miało jej nie być, ale vox populi) i dm8 na deser. Oprawa jak zawsze w tej edycji była godna wydarzenia, za stream na Davidowym koncie na yt odpowiadał niezawodny spec NightStalker (propsy ziom!), a za mikrofonem mistrzem ceremonii był również niezastąpiony aDi, którego studio w miarę rozwoju sytuacji odwiedzali gracze, którzy akurat kręcili pauzę. Komentarz pochodził więc z multipova. Jako, że nie będę szczegółowo raportował przebiegu każdej mapy zachęcam wszystkich do sięgnięcia do streama, do którego link znajdziecie poniżej:

https://youtube.com/live/OTTb_oSAsEM

A teraz co nieco o przebiegu całego eventu okiem nie do końca trzeźwego obserwatora : ).

DDM1 - DOUBLE (?) THE EDGE
Pierwsza mapa była wizytówką zajścia, zapowiadając się szczególnie ciekawie. O ile same line upy były wiadome, o tyle zagadką pozostawał fakt, jak zawodnicy odnajdą się w rejonach będących lustrzanym odbiciem znanych habitatów. W najczarniejszym scenariuszu doszłoby do sytuacji, w której nikt nie chciałby tam grać i cała 16 tłoczyłaby się po prawilnej stronie mocy, ale na szczęście mroczne proroctwa się nie sprawdziły. Zgodnie z przewidywaniami mapa przebiegła tak chaotycznie jak tylko mogła i szczerze podziwiam aDiego, że starał się jeszcze jakoś ten kociokwik (w pozytywnym znaczeniu) ogarniać. Ja poszedłem na łatwiznę i zdecydowałem się na sprawdzoną opcję "chase quad", a po jego śmierci (lub jak czas wzmocnienia się skończył) przełączałem na losowego gracza, by sprawdzić jak idzie. A działo się niesamowicie dużo, a liczba 16 graczy była niestety dla 1 pary oczu nieogarnialna. Taki Warbringer zginął po raz pierwszy na 11:28 do końca, walcząc o Quada, ale wcześniej wcale nie grał bocianiego gniazda, tylko najczęściej widziałem go w (brak mi lepszego określenia) lewym roomie. Czasami niecodzienność okoliczność przyrody musiała zaskakiwać samych grających, bo w wielu miejscach ddm1 różni się od standardowej di em łan i kolokwialnie mówiąc drze łacha z naszych przyzwyczajeń. Przykład to SG na windzie w miejscu granatnika, czy inaczej rozłożona amunicja. Przekonał się o tym chociażby M0RPH, który po walce z CG nad lewą wodą z przyzwyczajenia udał się po bulletsy do wyjścia z undergrunder, a tam zamiast dwóch paczek to jedna i granat. Ogólnie lewa strona areny była niezłym mindfuckiem dla większości, na co gracze zgodnie przystali. W finalnym rozrachunku lepiej w tym miszmaszu poradzili sobie wojownicy pod egidą Cleanera, który wyróżnił się dużą ilością wyniesionych quadów (chociaż rekord pojedynczego runa należał do v3nona i wynosił 6 fragów), a P!o z Armii Cleanera uzbierał najlepszego neta z wszystkich grających. Na drugim końcu szali był DM, który wyszedł ze starcia mocno pokiereszowany. W pewnym momencie wydawało się nawet, że AC odjadą na tyle, że zamknął mapę i zakończy się to jakimś srogim rapem (typu Waszka G), ale Davidy nie pierwszy raz strzelali, więc ostateczny wynik można uznać za walkę prawie że do ostatnich sekund. Przy okazji pragnę wyjaśnić, że score dał radę wyświetlać tylko po 6 nicków z każdego teamu, stąd ta niecodzienny wygląd screenów. Chociaż to i tak lepiej, bo ALL STAR game z 2004 wyświetlał cały team A i tylko dwóch grajów z B. Dyskryminacja!
Post Scriptum, po meczu gracze zgonie stwierdzili, że przyda się minuta na wyrzyganie!
Post Scriptum 2, po meczu Warrior stwierdził, że w końcówce znalazł RA, które miał grać z Morfem! : )


>>>Gracz mapy: P!o. Miał najodporniejszy błędnik ze wszystkich : -)
>>>Wyróżnienie: Luczek. Umie dm1 jak nikt, to na ddm1 nie zagra dobrze? Plażo proszę!


DM1 - THE EDGE

[***] - DaWEED, LuCzadoreQ, DM, Ivers
[AC] - ZYGA, Warrior, Wrbrngr, RUL

Bezeceństwa architektoniczne za nami, pora na dobrze wszystkim znane mury. Składy jakie zostały delegowane na Edgea widzicie powyżej i trzeba oddać, że Gwiazdozbiór Dejwa podszedł do tej mapy na pełnej. Szczególnie dobrze w mecz wszedł DM, który na wodzie nie brał jeńców i grał perfectenschlag ( C ) Dwight K. Schrute. Przy okazji dm1 za mikrofonem w studiu Pana Adolfa zawitali P!o i Fasadin, którzy wspomogli MC w jego staraniach. GW.
Cóż mogę napisać o przebiegu tej mapy? *** przeważali od początku, a do dominującego na RG DMa szybko dołączył Davidek (strasznie dużo D w tym zdaniu), który zamiatał mapę w tę i nazad. Bardzo, ale to bardzo ciężko złapać rytm było Warriorowi, który finalnie uzbierał aż 70 dts. Możliwe, że był jeszcze nieco kołowaty po zamęcie, jakie wprowadziło granie ddm1 : ). Słowa może nie do końca oddadzą przewagę Gwiazd, ale liczy już tak. Po 5 minutach zegary wskazywały 56/21 na korzyść SHIFT+8, po 10 było 91/39. Kolejne 5 minut i na tablicy wyników świeciło jak łysy na konwencie hipisów 135/76, by finalnie zatrzymać się na 184/114. Formę z finałowego meczu ewidentnie podtrzymywał Zyga, który zdecydowanie się wybijał na tle świetnie dysponowanych rywali i do samego końca wydawało się, że uda mu się wykręcić dodatni, albo chociaż zerowy net. Szkoda, że trochę zabrakło, ale minus 2 to żadna ujma ani plama na honorze. Paradoksalnie najciekawiej wyglądało ostatnie 5 minut mapy, kiedy to [AC] odbili w końcu, bo bardzo szybko swój dorobek fragowy powiększał Rul, w końcu też co nieco zaczęło wchodzić w cel Warriorowi, ale koniec końców Flota Gwiezdna wyrównała stan rywalizacji na 1:1. Jestem bardzo ciekawy jakby wyglądała mapa, gdyby Aniołkom udało się szybciej złapać taki balans, jak w ostatniej kwarcie.

>>>Gracz mapy: DM. Chociaż to nie on wykręcił najlepsze liczby, to moim zdaniem jego otwarcie mapy było kluczowe dla jej losów. RG Monster!
>>>Wyróżnienie: Zyga. Bardzo dobra postawa w trudnym starciu z mocnym rywalem! Powrót z tarczą, nie na tarczy.



DM2 - TOKAY'S TOWERS

[***] - RSN, LuCzadoreQ, Roon, Ivers
[AC] - Cleaner, V3non, M0RPH-x, RUL


Skoro jeden z CL pokazał siłę na dm1, to na dm2 powinien zrobić tak także ten drugi : ). Ale po kolei, bo początkowe minuty były niezwykle wyrównane, a o dziwo najwięcej działo się przy zbroi, gdzie żadna ekip nie potrafiła zadomowić się na dłużej. Nawet taki as jak Morf bardzo długo łapał flow, co skrzętnie wykorzystywali rywale. Ładny początek zapisał na swoje konto Ivers, a nieoczekiwanym bohaterem Gwiazd Davida w pierwszych 5 minutach był Roon, który fajnie wywierał presję na grających RA graczach Cleanera, a swoimi fragami równoważył dominację CLN na Quadzie. Nad basenem początkowo wzorowo układała się współpraca wspomnianego zawodnika z V3nonem, uznać należy że praca domowa odrobiona, bo przecież po Q chodzi się "duo a nie solo". Wynoszone powerupy pociągały za sobą wymierne korzyści punktowe, a biegający z nimi Cleaner bardzo często okrążał mapę, czyszcząc (hehe) parokrotnie BFG, ale nawet takie wsparcie nie pozwalało na zdominowanie tej pozycji, bo ciągła presja graczy *** powodowała, że poobijany M0RPH bardzo często musiał dosłownie siedzieć na windzie, żeby tylko nie mogli nią wjechać gracze przeciwnika. Zresztą, Koper pierwszego fraga zdobył, gdy na zegarze było 16:24, więc to chyba coś znaczy. Cytując klasyka, pozostało czekać, by zobaczyć co się wydarzy.
A zdarzyło się nieuchronne, tzn M0RPH-x się w końcu na Redzie okopał, przewaga na Q nic a nic nie malała (ale oddać muszę RSNowi, że nie ustawał w partyzanckich próbach wybijania powerupa) i Aniołki odjeżdżały regularnie. Blisko połowy meczu konsola co chwilę pokazywała komunikat "railed by" (w ogóle BFG się spawnowało?!), przewaga AC wynosiła już 50 oczek, a sam CLN miał więcej (44) aniżeli cała drużyna Davidoffów. Życie to plaża jak to się mówi, bo wydawało się, że karma do graczy Gwiazd wróciła i tak jak oni po 10 minutach zamknęli dm1, tak teraz sami przełkną podobną gorzką pigułkę. Otóż nic bardziej mylnego, bo dobra współpraca na linii RSN-ROON skutkuje kilkoma z rzędu wyniesionymi Quadami po stronie [***], a na 8 minut do końca Panowie po fenomenalnie skoordynowanym ataku (Quad spamujący rakietami od dołu + zawodnik wskakujący z rj po zbroję) odbijają RA. Można powiedzieć, że w najlepszym momencie, kiedy był jeszcze czas na zmianę wyniku. Bardzo szybko zaczęli niwelować stratę, ale wtedy ostrzegawcza lampka zapaliła się Cleanerowi, który zaczął znowu seryjnie wynosić Q, tym samym odcinając od źródełka fragowego przeciwnika. Nie silił się nawet na jakieś szczególnie efektywne runy, ani też nie próbowali za wszelką cenę odbijać RA, tylko spokojnie dowieźć wynik do syreny. 2:1 na korzyść Armii Cleanera.

>>>Gracz mapy: Cleaner. Co tu dużo mówić, jeden z najlepszych Quaderów ever!
>>>Wyróżnienie: Roon. Bardzo dobre zawody, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie utrzymywał swój team na powierzchni.



DM3 - THE FRAG PIPE

[***] - David, Fasadin, Roon, DM
[AC] - Cleaner, Zyga, P!o, RUL

Chyba najrówniejsze z dotychczasowych składów stanęły naprzeciwko siebie na dm3, czyli to co tygryski lubi najbardziej. Zapowiadało się na pojedynek kapitanów, bo do tej pory mijali się na poprzednich mapach. Początek bardzo wyrównany, bo Zyga zbiera Penta, a do Quada najszybciej dopada David. Ten drugi nie daje się upolować pierwszemu, za to robi bardzo ładnego runa (5 fragów) mając w łapach tylko SG. Później do głosu w okolicach Q zaczęli dochodzić gracze Cln, z nim samym na czele. Po 2 minutach obaj liderzy rotacji mocno się wybijali (Cln 12/2, Dav 13/0 w statach), a w poszczególnych rejonach mapy doszło do naprawdę arcyciekawych pojedynków duetów. Na RG spotkali się we 4 snajperzy, czyli P!o/Zyga i David/DM, a na Q duet Cln/Rul mierzył się z tandemem Roon/Fasadin. Przed meczem nie pokusiłbym która dwójka okaże się silniejsza na RG, natomiast na Q wskazywałbym na delikatną przewagę AC. Rzeczywistość pokazała, że nieco więcej z gry na RG/MGH miały Gwiazdy Davida, podczas gdy Armia Cleanera kontrowała dobrą grą na SSG/Q. Drugi Pent padł łupem Duvidka, który dość wcześnie zaczął na niego czekać. Udaje mu się zabić wrogiego Quadera, ale potem zostaje zepchnięty do lawy pod kładką w okolicach 666 przez Rulona. Panowie szli frag za frag, przewaga jednego teamu nad drugim rzadko przekraczała 5 oczek, a po początkowej dominacji dwóch gracz także reszta zaczęła dojeżdżać i budować wyniki fragowe. Odbudował się zwłaszcza P!o, który początek miał ciężki, ze względu na świetną grę DMa i Davida na RG. Z czasem jednak on i Zyga zaczęli coraz częściej dochodzić do głosu nad kałużą z kwasem. Wynik na styku utrzymywał się także w połowie mapy, kiedy to David wziął nieco sprawy w swoje ręce na Q i najpierw zebrał Niebieskiego Powera, potem wyczyścił kładkę i po głowie kolegi wskoczył na Penta, gdzie nie miał problemów z pokonaniem Rula i zebrał również Czerwone znalezisko. Z takim handicapem udało mu się bez problemu wyczyścić drogę do Q Fasadinowi. Podobny obraz gry trwa przez kilka najbliższych chwil, ale im bliżej było ostatniego Penta, tym bardziej drużyna Davida odjeżdżała przeciwnikom, co miało miejsce po raz pierwszy na dm3, wcześniej spotkanie toczyło się w zasadzie cały czas w okolicach remisu. Szczególnie widowiskowo przebiegały walki o ostatniego 666, gdzie dość szybko w trybie oczekiwania pojawił się Rul (kontynuując tym samym efektywną taktykę z finału), ale przytomnie zachował się Fasadin, który po podsadzeniu wskoczył do 666, gdzie wywiązała się chaotyczna walka. Wynik był taki, że obaj gracze wylecieli w powietrze, a power up pozostał sobie pusty. Więcej zimnej krwi w walce o ziemię niczyją wykazują AC (bardzo ładnie z HB kładkę wyczyścił P!o) i to oni zbierają ostatnią nieśmiertelność przy stanie 143:116 dla Davidów. Aż chciałoby się powiedzieć rychło w czas. Taka przewaga pozwala zebrać również Q, ale to akurat Cleanerowi nieco przeszkodziło, bo w pewnym momencie wyrzucił się z pokoiku z żółtą zbroją, próbując dopaść wroga uzbrojony w RL. Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie, lepsze wynoszenie lub wybijanie Q sprawiło, że w ostatnich 5 minutach Gwiazdy D tylko powiększały swoją przewagę, wyrównując stan rywalizacji na 2:2. Fantastyczna mapa do oglądania tak btw.


>>>Gracz mapy: David. Wrócił głodny gry i pokazał swojego nieziemskiego skilla.
>>>Wyróżnienie: Cleaner. Mega pojedynek z Davidem, prawie że duel w TDM : )



DM6 - LAVA TOMB

[***] - David, Fasadin, RSN, Ivers
[AC] - Cleaner, Zyga, P!o, M0RPH-x

Kolejna mapa, kolejny serwer : ). Dm6 rozpoczyna się nieco nietypowo (patrząc oczywiście na line upy), bo większość (w tym komentujący mecz aDi i Nesqu1k) stawiała na pojedynek P!o vs DaWEED na RG. Nci bardziej mylnego, bo o ile pierwszy z graczy faktycznie szybko rozsiadł się na walcu (po 3 minutach mając staty 6:0), tak Dav dłuższa chwile spędził na BFG. Było to zapewne zagranie celowe, nastawione na destabilizację szyków przeciwnika, ale Armia potrafiła sobie to z nawiązką powetować na wspomnianym RG, a przede wszystkim na Q, gdzie koncert ponownie grał Cln (chociaż wyglądało to tak, jakby po dm3 po prostu nie przestał zbierać, tylko kontynuował dobrą rotację : P. Może nawet nie zauważył zmiany mapy). Ta niecodzienność trwa dobre 4 minuty, po których Morf w końcu opanowuje BFG, a David coraz częściej zaczyna doskwierać na RA/RG P!o. Pierwsze pięć minut kończy się niedużą, 10 fragową przewagą Cln i Ferajny, a szczególnie ciężko początkowe boje odczuli Rsn i Fasa. Później jednak to oni złapali właściwe flow i zaczęli dochodzić do głosu w kwestii Powerupa, co przełożyło się na błyskawiczne odrobienie strat i wyjście na prowadzenie. Świetnie prezentował się David, którego wszędzie było pełno - jak to trafnie podsumował aDi, musiał tęsknić za grą, tym bardziej, że w USA nie miał za bardzo rywali (oczywiście nie licząc Scoobyego). Po trudnym starcie coraz lepiej prezentował się także Fasa, który zaczął seryjnie wynosić Q i robić z nim dobre liczby, a także piękne fragi (3 x CG na 11 minut do końca). W połowie meczu to Gwiazdy mają 20 fragowe prowadzenie, dodatkowo Iversowi udaje się wygrać walkę o BFG z M0RPHEM. Bardzo ciężką przeprawę na RG miał P!otrek, który po początkowym dobrym fragmencie został mocno przyciśnięty przez Davida. Pierwsza setka na dm6 pęka w 7:24 (ale przed telewizorami/kompami pewnie do tej pory pękła nie jedna : )), a *** kontynuują dobrą grę i liczenie powerupa i Armora. W tym miejscu pragnę podkreślić dobrą robotę na suporcie RSNa, który tak po cichu, ale konsekwentnie robił wszystko, żeby to jego Quader miał łatwiejszą fuchę. Szczególnie mocno przekonał się o tym Zyga, który miał spore problemy ze znalezieniem remedium na duet F+R. AC wracają do żywych na ostatnie 5 minut, udaje im się zejść z deficytem do poziomu 20 oczek (a potrafili tracić już blisko 40), a P!o nieco stabilizuje sytuację na zbroi. Na 1:50 do końca ewidentnie podpięci ponownie do tlenu gracze Armii Cleanera dochodzą przeciwników na 5 fragów, ale wtedy następuje punkt zwrotny na tej mapie, bo wracający z quadruna Cln, po dopakowaniu się w pokoju z żółtą 50, wpada na kładkach na kolegę z teamu i obaj toną w odmętach magmy, co skrzętnie wykorzystuje Fasadin (swoją drogą przy wyjściu na zewnątrz robi bardzo nietypowego runa, bo zalicza 3 fragi z Q i CG, ale mając jedynie 50 nabojów). Ostatniego Q zgrania CLN, ale wtedy następuje cisza na mapie - gracze Dava pochowali się przed niebieskim zagrożeniem, wychodząc na prowadzenie 3:2 w mapach.


>>>Gracz mapy: Fasadin. Niemiłosiernie poobijany na początku mapy potrafił zresetować mindset i wrócić do gry. Plus arcyważny przedostatni Quad, który ukrócił marzenia AC o wygranej
>>>Wyróżnienie: M0RPH-x. Jak zawsze Pan profesor na BFG, polecam demka, co choć sam obserwowałem bardziej Q, to komentujący podkreślali fakt, że na BFG co chwila Ivers lub Morf sobie coś odbijają : ).


DM7 - THE SLIMY PLACE

[***] - David, Fasadin, DM, LuCzadoreQ
[AC] - Cleaner, V3non, RUL, M0RPH-x

Armia Cleanera miała nóż na gardle, bo porażka na dm7 sprawiłaby, że kończące zmagania dm8 byłoby tylko mapą o tzw. Honor. Na papierze składy ponownie bardzo wyrównane, a szczególnie ciekawie zapowiadał się pojedynek Morfa z DMem na SSG/HB. Bardzo ładnie mapę otwiera Fasadin (10 fragów w niecałe 3 minuty) który trochę nietypowo dla siebie gra RL, gdzie sparuje się z Rulem. O RA zacięte boje toczą Cleaner wsparty V3nonem, a naprzeciwko siebie mają duet Luczek i David. [***] szybko wychodzą na znaczne prowadzenie (po 4 minutach gry każdy z zawodników Cleanera miał już dwucyfrową ilość dts), na pierwsze 5 minut kończą z wynikiem 58:24 (wszyscy Davidowcy mieli już ponad 10 fragów na koncie). Oczy ze zdumienia przecierałem patrząc na statystyki M0RPHa, który po 300 sekundach legitymował się wynikiem 1:21, bo mega ciężkie warunki do grania postawił mu DM. AC budzą się z letargu w okolicach 12 minut do końca, kiedy to V3non i Cln wygrywają walkę o pozycje z Luczkiem (który grał bardzo dobre zawody na RA) i Davidem. Przewaga *** zaczyna powoli topnieć, chociaż nadal jak po grudzie idzie Morphowi, który na 10:40 robi 3x team kill : D. Na półmetku strata Armii Cln stabilizuje się na poziomie 20 oczek i przez dłuższą chwilę mamy status quo na mapie, ani jedni nie potrafią bardziej dojechać, ani drudzy zmniejszyć dystansu. Na ostatnie 5 minut wychodzimy z przewagą 22 oczek na korzyść Davidowych Gwiazd, lekkie przebudzenie zalicza Morf, a One Man Show kontynuuje Cleaner, który po 16 minutach ma już 50 oczek. Walki o RA trwały z równą zaciętością do samego końca tl 20, a kluczem do sukcesu [***] była równa postawa całej 4 graczy, oraz zachowanie zimnej krwi na sam koniec, gdzie w ostatnich 2 minutach nie pozwolili AC na dojechanie. 4:2 dla graczy DaWEEDA.

>>>Gracz mapy: DM. Krecia robota na HB/SSG i schowanie do kieszeni (zwłaszcza na początku mapy) M0RPHa, a to duża sztuka.
>>>Wyróżnienie: Cleaner. Miejscami on i DVD wyglądali jak gracze z innej planety.


DM8 - WAREHOUSE

[***] - David, Fasadin, Nesqu1k, LuCzadoreQ
[AC] - Wrbrngr, Zyga, P!o, M0RPH-x

Początek finałowego starcia dość chaotyczny, szybko wszyscy zawodnicy uzyskują przynajmniej po 1 zgonie, a z początkowego pandemonium, niczym feniks z popiołów wyłania się Morf, który postanowił powetować sobie niepowodzenia na dm7 i pod nieobecność CLN on był liderem swojej ekipy. Po niespełna 3 minutach udaje mu się wejść w posiadanie PS, rozpoczynając swój danse macabre. Oprócz niego mapę dobrze otwiera wracający do gry Wargringer (pewnie większość liczyła, że na dm8 pojawi się także Warrior), który przeszkadza jak może chociażby Fasadinowi. Po pierwszych 5 minutach Armia prowadzi różnicą 15 fragów, a M0RPH ma już staty, z którymi go kojarzymy, bo wykręca bardzo ładne 17:1. Po 6 minutach gry do Power Shielda dopada jednak nie kto inny jak David, który szybko dopakowuje się i rusza na polowanie na Kopra. Do starcia dochodzi na 12:25 do końca, kiedy to David najpierw celnie z RG napoczyna Morfa, by dzieło zniszczenia dokończyć z CG. Polecam całą sekwencję sprawdzić sobie na demku, mega akcja (zrobi ktoś ten polish Frag Festival 3 w końcu?: D). Zegary pokazywały wynik 49:46 na korzyść AC, nic więc z przewagi graczy Cln nie zostało i trzeba było zaczynać od nowa. Pod nieobecność kapitana na RG bardzo dobrze prezentował się Lck, który raz po raz karcił slugsami przeciwników. W połowie mamy wynik na styku i jest on zaskakująco niski jak na dm8, bo było tylko 64:62 dla Davidów. W kolejnych minutach inicjatywę odzyskują zawodnicy AC, a do liderującego Morfiksa dołącza chociażby P!o, który szybko wychodzi na 0 z netem. Ładne rejle na górnych kładkach sprzedaje także Zyga i na ostatnie 300 sekund to oni mają ok 10 fragów zapasu. Na 2:50 ma miejsce sytuacja, która mogła jeszcze odwrócić losy mapy na korzyść Davida i reszty, kiedy to Lck dopada do dwóch graczy AC, którzy akurat dzielili się Psem i obu odsyła na łono Abrahama. Pary jednak nie starczyło na ustrzelenie hat tricka, bo ostatnim z adwersarzy był Morph, który zabija LCK. Minuta do końca blisko 15 fragowy deficyt ***, więc wydaje się, że nie ma już szans, na dogonienie AC, ale nie takie rzeczy Q2 widział i rozpoczyna się wyścig z czasem! Finalnie nie udaje im się znaleźć dostatecznej liczby przeciwników, tym samym All Stars Game kończy się wynikiem 4:3 na korzyść teamu Davida.

>>>Gracz mapy: M0RPH-x. Niesamowite zwłaszcza pierwsze 8 minut, kiedy to grał jak maszyna. Później liderował swojej gwardii w drodze do triumfu.
>>>Wyróżnienie: David. Polowanie na Morpha palce lizać : ).


>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> MVP ASG - DAVID <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Przy takim poziomie meczu i graczy wybijać się tak znacznie potrafiłby prawdopodobnie tylko on. Bestia wróciła i jest głodna!


>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> WYRÓŻNIENIE ASG - CLEANER <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Na Quadzie nie ma drugiego tak dobrego gracza na świecie.


I to by było na tyle dziatwa : ). ASG za nami, dostaliśmy masę emocji, pięknych fragów i wyrównanych spotkań. Ale przede wszystkim dobrą zabawę i świetne zwieńczenie 16 sezonu PLQ2! Gratulacje dla wszystkich wytypowanych do gry, bo każdy z tych zawodników zasługiwał na bycie w tak elitarnym gronie. GG

Zapraszam wszystkich do zapoznania się z demkami oraz odsyłam do streama tych, którzy nie mogli na żywo śledzić eventu. Podziękowania dla NightStalkera za vod, GW bracie. Dzięki aDi za fachowy komentarz, nawet jak byłeś sam za mikrofonem to udźwignąłeś nie gorzej jak Szpakowski. Oczywiście także dzięki każdemu, kto w trakcie przerw od gry wspomagał Adolfa w studiu!

Niedługo kolejne niespodzianki, jakie przygotował nasz Head Admin Zyga! Stay tuned!

screenscreenscreenscreenscreenscreenscreen
Komentarze

luczadoreq
avatar
2023-04-24 21:41 
emo

Edytowany: 2023-04-25 12:09
P!o
avatar
2023-04-25 18:32 
Brawo Rolo ! Czapki z głów !
zyga
avatar
2023-05-01 17:29 
Ostatni Raport pomeczowy Rolnicka i znowu klasa sama w sobie!

Nowy komentarz
Musisz być zarejestrowany/zalogowany, żeby cokolwiek dodać. Rejestracja
^^^
0.056
www.control.net.pl | katalogi stron w controlwebs.pl